Coraz więcej jest miejsc, w którym można – przed wyjazdem – zbadać trzeźwość. Coraz głośniej mówi się o potrzebie zmian w prawie, które ograniczyłyby liczbę pijanych na drogach. Nie pomagają ani działania prewencyjne, ani kary, ani nagłaśnianie tragedii spowodowanych przez pijanych. Mało brakowało, a do takiej właśnie tragedii doszłoby w Poznaniu.
Strażnicy miejscy jechali ulicą Janickiego. Na osobową dacię zwrócili uwagę przy zbiegu z ulicą Dąbrowskiego.
– Po zmianie świateł na zielone dacia stała dalej. Ruszyła po dłuższym czasie: z impetem przejechała przez przejście dla pieszych, przez które przechodziła kobieta z małym dzieckiem. Kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pieszej i pojechał dalej – opowiada Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu. – Strażnicy jechali za dacią dalej. Zobaczyli jak auto dojechało do przejścia dla pieszych przy przystanku tramwajowym przy Polnej. Tam kierowca niemal wjechał w grupę pieszych.
Jak opowiadają strażnicy, piesi byli przerażeni: kilka osób odskoczyło. Pojazd zatrzymał się w ostatniej chwili. Strażnicy zobaczyli za kierownicą kobietę (44-letnią). Nakazali jej zjazd do zatoczki dla taksówek. Zaczęli rozmawiać.
– Kobieta przekonywała, że jest zmęczona po 18 godzinach pracy. Bełkotała, więc strażnik zaczął pytać, czy piła – opowiada Piwecki. – Zaprzeczała, ale gdy strażnik nakazał jej wysiąść zataczała się. Wezwano policję.
Na widok policjanta kobieta przyznała się do wypicia jednego wina dzień wcześniej. Badanie wykazało jednak 1,02 promila w wydychanym powietrzu. Kolejny wynik był wyższy, co zaprzeczało wersji kierującej.
Kobieta została zatrzymana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?