Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kolejna odsłona skandalu z sylwestrem

KARC
Sylwester w Poznaniu.
Sylwester w Poznaniu.
Wydaje się, że mamy do czynienia z kolejną odsłoną "skandalu sylwestrowego". Już w listopadzie pisaliśmy, że przetarg na organizację sylwestra w Poznaniu organizowany przez Estradę Poznańską wygrała firma EFF Media Production, która jest kolejnym wcieleniem Grupy Show. Rok wcześniej właśnie ta firma nie zapłaciła za usługi niektórym współpracującym przy tym wydarzeniu firmom m. in. agencji ochrony Rak-Service. W tym roku sytuacja się powtarza.

- To kolejna nagonka na mnie - odpiera zarzuty Ewa Stefanowicz, szefowa EFF Media Production. I dodaje, że na żadne pytania o to czy zapłaciła firmom pracującym przy organizacji tegorocznego sylwestra nie odpowie.

Tymczasem do poznańskich mediów został rozesłany mail od firmy nagłośnieniowej z Gdańska, która twierdzi, że do dzisiaj nie otrzymała zapłaty za produkcję sylwestrową. Potwierdza to Tomasz Karczewski z Estrady Poznańskiej.

"Pani Ewa Stefanowicz z EFF Media po raz kolejny przesunęła termin spłaty należności, podając za powód, że wspólnik pan Michał Lorens - osobnika nie trzeba zbytnio przedstawiać - jest niewypłacalny!
EFF Media przekazała firmie z Gdańska, że nie jest on jedyny, który chce od nich pieniędzy i że aktualnie firma zalega podwykonawcom na kwotę 40 tys. zł" - czytamy w mailu.

O szczegóły pytamy zatem Tomasza Karczewskiego, szefa Estrady Poznańskiej. Początkowo przyznał, że o problemach z wypłacalnością EFF Media Production nic nie wie, po rozmowie z szefową agencji przyznał, że rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce. - Kwota, która zalega jest jednak zdaniem Ewy Stefanowicz mniejsza od tej jaką podaje firma z Gdańska - mówi nam szef Estrady.

Problem miał się pojawić wtedy, gdy w dzień sylwestra wycofał się jeden ze sponsorów z branży piwnej. - Powodem miał być wydany tego samego dnia zakaz sprzedaży alkoholu podczas imprezy - tłumaczy T. Karczewski. I dodaje, że EFF Media Production rozliczyła w pełni dotację jaką dostała na organizację od miasta.

- Chodzi o 470 tys. zł. W rozliczeniu znalazły się zapłacone faktury za honoraria dla artystów oraz częściowo za produkcję imprezy, czyli fajerwerki i ochronę - wyjaśnia szef Estrady.

Pytamy, czy były tam faktury poświadczające uregulowanie należności za nagłośnienie. - Nie, takich faktur rzeczywiście nie było - przyznaje T. Karczewski. - Być może miały być one zapłacone w ramach środków sponsorskich - dodaje i obiecuje, że jeszcze dziś spróbuje wyjaśnić tę sprawę. Ponawia także swoją zapowiedź z listopada ubiegłego roku, że najbliższego sylwestra miejskiego Estrada zorganizuje sama, by "już nie było takich problemów".

To nie jedyny skandal związany z poznańskim sylwestrem. Wcześniej okazało się, że na imprezie nie wystąpi zespół Fun Factory, gwiazda lat 90. Okazało się, że agencja EFF Media Production podpisała umowę z osobą podszywającą się pod prawdziwego menadżera grupy. Estrada Poznańska (instytucja kulturalna dotowana z budżetu miasta, która w grudniu stała się operatorem placu Wolności ) na szybko musiała usuwać z materiałów promocyjnych nazwę grupy.

Czytaj także:
Wpadka miasta: Fun Factory jednak nie zagra na Sylwestra w Poznaniu
Słodkiego, miłego... Sylwestra. Zamiast Fun Factory zagra Kombii! [ZDJĘCIA]

To sprawa pomiędzy agencją organizującą imprezę oraz agentem Fun Factory. Ale otrzymaliśmy zapewnienie, że impreza odbędzie się mimo przeszkód - mówiła wówczas Ewa Kroma z Estrady.

Ostatecznie na sylwestra w Poznaniu zagrał zespół Kombi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski