Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kolejne ofiary fałszywych policjantów straciły majątek

Joanna Labuda
Na zdjęciu 44-letni były wojskowy, który podszywając się pod policjanta, próbował okraść 73-letnią poznaniankę. Mężczyzna wpadł na gorącym uczynku w styczniu tego roku
Na zdjęciu 44-letni były wojskowy, który podszywając się pod policjanta, próbował okraść 73-letnią poznaniankę. Mężczyzna wpadł na gorącym uczynku w styczniu tego roku Policja
Złodzieje oszukujący metodą „na policjanta” tylko w sierpniu wyłudzili od poznaniaków 330 tys. zł. Policja ostrzega: oszuści zmodyfikowali sposób działania i pozbyli się słabego ogniwa - tzw. odbieraków.

Oszuści podszywający się pod policjantów i agentów Centralnego Biura Śledczego po raz kolejny zaatakowali w Poznaniu. W sierpniu ich ofiary straciły w sumie ponad 330 tysięcy złotych! Policja apeluje, aby ostrzec bliskich przed niebezpieczeństwem.

W ciągu ostatnich czterech tygodni ofiarą złodziei padło dziewięciu poznaniaków. Ich przypadki pokazują, że szajka zmieniła nieco sposób działania. Wszystko po to, by zmniejszyć ryzyko zatrzymania tzw. odbieraków. Do tej pory poszkodowani przekazywali pieniądze bezpośrednio w ich ręce. Teraz pozostawiają je w miejscach wskazanych podczas rozmowy telefonicznej.

– Fałszywy policjant namawia poszkodowanego do pozostawienia koperty z pieniędzmi na przykład pod śmietnikiem, samochodem czy kontenerem. Wybiera miejsce ustronne, gdzie nie ma monitoringu – wyjaśnia policjant operacyjny z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. I dodaje: Choć odbierak był najsłabszym ogniwem, to zawsze zostawiał za sobą osobę pokrzywdzoną – świadka, która była w stanie go opisać.

Przypomnijmy, że to osoby, które odbierały pieniądze, najczęściej wpadały w ręce policji. W tym roku zatrzymano dwóch oszustów.

Rekordowe oszustwo
Choć policyjne statystyki pokazują, że coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z zagrożenia, to seniorzy nadal wpadają w zasadzkę oszustów. W tym miesiącu w Poznaniu doszło do rekordowej kradzieży metodą „na policjanta”. 17 sierpnia 77-letnia kobieta straciła 157 tysięcy złotych. Po rozmowie z fałszywym policjantem opróżniła konta bankowe i wszystkie oszczędności zostawiła pod wskazanym adresem.

– Poszkodowana dwukrotnie zostawiała koperty z pieniędzmi obok furtki prowadzącej do jednej z posesji na Jeżycach. Kiedy przyznała sprawcom, że pieniądze przechowuje również w domu – wróciła po resztę oszczędności , a kopertę zostawiła w wyznaczonym miejscu na Grunwaldzie w pobliżu Międzynarodowych Targów Poznańskich – mówi policjant operacyjny.
Tydzień później osoba podająca się za Andrzeja Majewskiego, funkcjonariusza Wydziału Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, zadzwoniła do mieszkanki Piątkowa. Fałszywy policjant przekonał ją, że w banku, w którym przechowuje pieniądze, pracują kobiety powiązane z szajką wyłudzającą pieniądze. Pokrzywdzona wypłaciła 17 tys. zł, a kopertę zostawiła pod kontenerem na śmieci przy klatce schodowej na Grunwaldzie.

Skala oszustw dokonywanych metodą „na policjanta” jest ogromna. Policja apeluje, aby rozmawiać z bliskimi i informować ich o niebezpieczeństwie. – Każdy sygnał o przestępstwie dostarcza informacji o sposobie działania oszustów. Dlatego wszystkie sytuacje powinny być natychmiast zgłaszane na policję – apeluje Patrycja Banaszak z KMP w Poznaniu.

Dwóch zatrzymanych
A W tym roku poznańscy kryminalni zatrzymali dwie osoby, które są zamieszane w oszustwa dokonywane metodą „na policjanta”.

Pierwsze zatrzymanie miało miejsce 7 stycznia na ulicy Kościuszki w Poznaniu, gdzie oszust odebrał od emerytki kopertę z wyłudzonymi 50 tys. zł. Okazał się nim 44-letni emerytowany wojskowy z Gdańska, który był już notowany przez służby. Namierzył go policjant, który kilka dni wcześniej pracował nad podobnym oszustwem. Na podstawie obserwacji funkcjonariusz stwierdził, że mężczyzna może być powiązany ze sprawą i, jak się okazało, podejrzenia były słuszne.

Kolejny oszust wpadł w ręce policji 2 czerwca. Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę, który metodą „na funkcjonariusza CBŚ” próbował wyłudzić od starszego małżeństwa 40 tys. złotych. Seniorzy zorientowali się jednak, że mają do czynienia z oszustem i skontaktowali się z policją.

Przypominamy jednak, że osoby, które odbierają pieniądze to jedynie „płotki”, które nie odgrywają istotnej roli w hierarchii szajki. Policja cały czas pracuje nad rozpracowaniem grupy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski