- Postaramy się, żeby ulica Grunwaldzka była nieprzejezdna dla tramwajów jak najkrócej - zapewnia Zbigniew Rusak, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego.
Tramwaje, podobnie jak w latach 80., będą więc stały na wydzielonych torowiskach, pętlach czy rondach.
Remont ronda Jeziorańskiego i modernizacja pierwszej części torowiska rozpocznie się latem. Pierwszy etap to odcinek od ronda do hotelu Sheraton. On nie jest zagrożony.
- W przeciwieństwie do drugiego etapu modernizacji, czyli od Junikowa do ulicy Smoluchowskiego - twierdzi Andrzej Nowakowski, prezes spółki Infrastruktura Euro Poznań 2012, która odpowiada za inwestycje. - Mam nadzieję, że radni miejscy przeznaczą na ten cel pieniądze.
Zobacz film: Torowiska do remontu
Drugi etap, oprócz remontu torowiska i wybudowania na Junikowie dworca dla autobusów podmiejskich, zakłada przebudowę ulicy do dwupasmowej. Dzisiaj w tym miejscu tworzą się korki, gdy jezdnia się zwęża. Aby można było ogłosić przetarg, spółka musi dysponować kwotą 34 mln zł.
- Może się okazać, że zgłosi się firma, która wykona te roboty taniej. Musimy mieć jednak zabezpieczoną taką kwotę - twierdzi Nowakowski.
Drugi etap modernizacji Grunwaldzkiej i związane z tym poszerzenie ulicy, wymagało wyprowadzenia kilku rodzin (pięć domów będzie musiało zostać zburzonych). Andrzej Nowakowski jest zadowolony z przebiegu negocjacji.
- I jesteśmy wdzięczni mieszkańcom, że chcieli z nami rozmawiać i szukać kompromisu - mówi.
500 dni do Euro 2012 stało się okazją do podsumowania dotychczasowych przygotowań. Jak zapewnia Rusak, jest dobrze.
- Poznaniacy wytykają nam, że nic się nie dzieje, że nie ruszyła jeszcze żadna budowa - mówi. - Ale przez te 1,5 roku wykonaliśmy naprawdę sporo. Zawsze przed rozpoczęciem budowy trzeba przygotować projekty, zdobyć pozwolenia.
Optymistycznie do przygotowań podchodzi także prezes Nowakowski. Jego zdaniem, zdążymy zarówno z wydłużeniem trasy "pestki" do Dworca Zachodniego, jak i z budową trasy tramwajowej na Franowo (to około 2 kilometrów torów). Nie wszystko przebiega jednak zgodnie z planem.
- Kilka firm zaskarżyło przetarg do Krajowej Izby Odwoławczej twierdząc, że przewidziany przez nas termin na budowę jest za krótki. Jednak KIO protesty odrzuciła - podkreśla Nowakowski.
Spółka założyła, że budowa nowej trasy potrwa 12 miesięcy. Tymczasem wykonawcy twierdzą, że nie uda się tego zrobić w czasie krótszym niż 16 miesięcy. Mimo że protesty zostały odrzucone, wykonawcy mogą zrezygnować w dalszym udziale w przetargu i nie złożyć ofert końcowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?