Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Komisja potwierdza mobbing w Urzędzie Miasta

KARC
Poznań: Komisja potwierdza mobbing w Urzędzie Miasta
Poznań: Komisja potwierdza mobbing w Urzędzie Miasta archiwum Polska Press Grupy
W Urzędzie Miasta dochodziło do znamion mobbingu. Doradca prezydenta Krzysztof Kaczanowski miał zastraszać pracowników, kazać donosić, miał też czytać prywatne rozmowy pracowników na portalach społecznościowych, by potem wykorzystywać zawarte tam informacje.

"Gazeta Wyborcza" podaje, że dotarła do raportu komisji antymobbingowej, która potwierdziła wcześniejsze zarzuty. Trzech członków komisji: Maria Kuśnierz z działu personalnego, radca prawny Violetta Janicka oraz przewodniczący "Solidarności" UMP Roman Jankowski zadali 28 pracownikom urzędu pytania w anonimowych ankietach. Komisja miała potwierdzić, że niektórzy pracownicy byli zastraszani i mobbingowani przez Krzysztofa Kaczanowskiego.

Krzysztof Kaczanowski to były pracownik biura posła Rafała Grupińskiego, robił zdjęcia z oficjalnych spotkań parlamentarzysty. W tej samej roli zaczął pracę u Jacka Jaśkowiaka, prezydenta Poznania. Potem został zastępcą szefa jego gabinetu.

Wówczas zaczęło dochodzić do niepokojących zachowań - ustaliła to komisja antymobbingowa, która działała w UMP od sierpnia. Przepytywani przez nią pracownicy potwierdzili, że Kaczanowski dopuszczał się niedozwolonych zachowań: groził sankcjami za nielojalność, zakazywał kontaktów z urzędnikami pracującymi dla poprzedniego prezydenta, Ryszarda Grobelnego. Według radia RMFFM miał również polecać usunięcie usunięcie współpracowników Grobelnego z grona znajomych na facebooku.

"Zastraszanie, zlecanie pisania raportów, które nie były wykorzystywane lub odbierane przez jednego z zastępców szefa gabinetu Jacka Jaśkowiaka, inwigilowanie poczty pracowniczej, groźby, że w przypadku chęci przejścia do innego wydziału, dany urzędnik nie znajdzie już pracy w całym Poznaniu" - tak w anonimowym mailu do naszej redakcji opisywał to, jeszcze w sierpniu, jeden z pracowników urzędu.

"Atmosfera jest fatalna. Trwa permanentne szukanie haków oraz próby dyscyplinarnego zwalniania niewinnych ludzi. Prawdopodobnie kontrolowane są również billingi telefoniczne"

"Gazeta Wyborcza", powołując się na raport komisji antymobbingowej, pisze, że Kaczanowski miał poczucie bezkarności, kierowała nim chęć dominacji i podporządkowania sobie innych. Pracownicy pytani przez komisję wskazywali również jego niskie kompetencje, nieżyczliwość oraz jego nadmierne uprawnienia.

Krzysztof Kaczanowski zapewniał dziennikarzy naszej redakcji jeszcze w sierpniu, że nie jest sprawcą mobbingu.
- Jestem wymagający, a niektóre osoby w urzędzie nadal nie potrafią zrozumieć, że czasy kiedy wyłącznie piło się kawę, już dawno minęły. Jeśli ktokolwiek uważa, że moje zachowanie jest nieetyczne, chciałbym mieć możliwość skonfrontowania się z tą osobą - dodaje.

Andrzej Białas, szef gabinetu prezydenta przyznał wówczas, zę skargi na Kaczanowskiego mają służyć "wyłącznie destabilizacji urzędu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski