Straż miejska po trzech miesiącach bezradnie rozłożyła ręce, teraz pozostaje nadzieja w determinacji miejskich urzędników. Może dzięki nim, a właściwie pewnemu zapisowi w ustawie o odpadach, zniknie hałda śmieci z ulicy Sikorskiego 21. Od kwietnia usypują ją lokatorzy tego budynku, ale nie mają innej możliwości, bo przy posesji nie ma ani jednego pojemnika na domowe odpady.
CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: TRUDNY LOKATOR MUSI LICZYĆ SIĘ Z EKSMISJĄ
ZKZL: NASTAŁ CZAS EKSMISJI
Właściciel kamienicy, który ma obowiązek podpisać umowę z firmą wywozową, przepadł jak kamień w wodę, nie odbiera żadnej korespondencji, nie reaguje na monity i ostrzeżenia. Lokatorzy płacą czynsz, w tym również za wywóz śmieci, wszystkie pieniądze jednak zabiera komornik.
- To rzeczywiście bardzo skomplikowana sprawa - tłumaczy Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej. - Dużo czasu zajęło nam zbadanie stanu prawnego kamienicy, która jest zresztą przeznaczona do rozbiórki. Okazało się nieruchomość zajęta jest przez komornika i pieniądze z czynszów wpływają na jego konto. Próbowaliśmy przekonywać go by część z nich przeznaczył właśnie na wywóz odpadów, ale bezskutecznie. Jedyne co mogliśmy w tej sytuacji zrobić, to ustalić adres właściciela i wysyłać tam pisma i ponaglenia. Nie odpowiedział na żadne z nich. W tej sytuacji przekazaliśmy całą dokumentację wraz zdjęciami z interwencji do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, który ma większe możliwości działania.
8 lipca na ścianie kamienicy przy ulicy Sikorskiego pojawiło się obwieszczenie wzywające właściciela do stawienia się w siedzibie WGKiM i przedstawienia rachunków za wywóz śmieci. Tak naprawdę nikt jednak już nie wierzy, że ten pojawi się w wydziale.
- To taka formalność - tłumaczy Józef Rapior z WGKiM. - Taki obowiązek nakłada na nas ustawa o odpadach. Gdy pierwsze wezwanie nie poskutkuje, po 14 dniach wieszamy kolejne. Gdy i te nie przyniesie efektu będziemy mogli wreszcie skorzystać z przepisu ustawy o tak zwanych działaniach zastępczych.
Owe działania zastępcze to możliwość wywożenia odpadów na koszt miasta i następnie obciążenia nimi właściciela nieruchomości. Jest to dla niego dość kosztowne, bowiem miasto robi to za niego przez cały rok i to po najwyższych dopuszczalnych stawkach. Takie rozwiązanie stosowane jest bardzo rzadko, bowiem każdy właściciel nieruchomości po otrzymaniu takiego ostrzeżenia, czym prędzej zawiera umowę na wywóz odpadów.
- Do tej pory w Poznaniu musieliśmy skorzystać z takiej możliwości tylko raz - wspomina J. Rapior. Trzy lata temu miasto "wyręczyło" z obowiązku wywozu śmieci spółdzielnie Wielkopolankę. Po kilku miesiącach spółdzielnia zawarła umowę z przewoźnikiem.
Kiedy zniknie hałda śmieci z ulicy Sikorskiego 21?
- Najpóźniej na początku sierpnia deklaruje J. Rapior. - Rachunek zostanie wysłany właścicielowi posesji. Gdy nie zapłaci, sprawa trafi do komornika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?