- Pod dworcem nic nie zmienia się od lat - podkreśla Wiesław Gawryszak, prezes radio taxi RMI. - Jest grupa osób, które traktują postój jak prywatny folwark i nikt nie potrafi sobie z tym poradzić. Większość korporacji na postoje pod dworcem w ogóle się nie zapuszcza. A chyba jest coś nie tak, jeśli jeden taksówkarz robi dwa, trzy kursy i zarabia tyle, na ile inny musi pracować cały dzień.
Kłopot w tym, że do tej pory o trudnej sytuacji się głównie mówiło. Przekonaliśmy się o tym w maju, gdy po naszej prowokacji - w której pokazaliśmy jak oszukują taksówkarze spod Dworca Głównego - zapewniano nas, że pełne kontrolowanie jest prawie niemożliwe. Po kilku miesiącach okazuje się, że działać trzeba.
- Na początku grudnia mieliśmy spotkanie z Inspekcją Transportu Drogowego i Urzędem Kontroli Skarbowej, na którym opracowaliśmy nową strategię, jak ukrócić działalność nieuczciwych taksówkarzy - mówi Krzysztof Zandecki z Wydziału działalności Gospodarczej. - Są duże szanse, że w przyszłym roku będą lepsze efekty niż do tej pory.
Choć urzędnicy nie chcą zdradzać szczegółów z pewnością głównym instrumentem będą kontrole. Dowodem na ich skuteczność jest ostatnia akcja wydziału. W dniach 17 i 18 grudnia sprawdzono kilkadziesiąt taksówek. W rezultacie nałożono trzydzieści pouczeń, zabrano jedną licencję oraz siedem dowodów rejestracyjnych. Kilku taksówkarzy niezrzeszonych, ukarano także za podszywanie się pod korporacje. W sumie wydział gospodarczy prowadzi także osiem postępowań o cofnięcie licencji.
- Jedyna rada to tzw. zakupy kontrolowane. Bo trudną sytuację pod dworcem można zmienić, ale potrzeba zdecydowanych działań - mówi Wiesław Gawryszak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?