Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kultowy musical "Metro" w Arenie. Zobacz zdjęcia!

Marek Zaradniak, GJ
Janusz Józefowicz i Natasza Urbańska wystąpili w poznańskiej hali Arena. Musical „Metro” z muzyką Janusza Stokłosy wystawiany jest od 27 lat. W sobotę zawitał do Poznania.
Janusz Józefowicz i Natasza Urbańska wystąpili w poznańskiej hali Arena. Musical „Metro” z muzyką Janusza Stokłosy wystawiany jest od 27 lat. W sobotę zawitał do Poznania. Paweł F. Matysiak
Dwa komplety widzów obejrzały w sobotę w poznańskiej Arenie musical „Metro” z muzyką Janusza Stokłosy w reżyserii Janusza Józefowicza. Przyszły trzy pokolenia.

Ci, których młodość przypadła gdy „Metro” pojawiło się po raz pierwszy, ci, którzy byli wówczas dziećmi i ci, którzy urodzili się już po premierze legendarnego polskiego musicalu.

Metro oglądamy już 27 lat. Musical przyciąga, bo tandem Józefowicz-Stokłosa zyskał znaczącą markę na rynku. Mocnym atutem są nie tylko melodyjne, wpadające w ucho piosenki, ale również pełna ekspresji choreografia i to, że spektakl ma znakomite tempo.

Będąc na sobotnich spektaklach można się było przekonać, że „Metro” jest wciąż uaktualniane. Nie chodzi tu o zmiany w obsadzie, ale o pojawiające die elementy nawiązujące do otaczającej nas rzeczywistości. Gdy Filip, w którego wcielił się Janusz Józefowicz spotkał się z Janem (w tej roli Rafał Drozd) powiedział: „Myślałeś, że cię zdradziłem, ale ja poszedłem na kompromis. Dziś mamy dobrą zmianę. Dziś sytuacja jest inna, a ja mam kredyt we frankach”.

Początek spektaklu przyniósł fragment filmowy z castingu i z pierwszych prób. Niezwykle znamienne były słowa pojawiającego się w filmie nieżyjącego już dziś Andrzeja Wajdy: Żałuję, że z nimi nie pracuję. Myśmy 30 lat temu też wierzyli, że można robić polskie kino. A ponieważ to się stało wierzę, że im się też uda i to szybciej niż nam.

Po kilkunastu minutach oglądaliśmy już przestawienie w pełni na żywo. Gdy uczestnicy castingu mieli coś zaśpiewać można było usłyszeć zarówno przebój Edyty Górniak „Dotyk” jak i piosenkę grupy Mr Z’oob „Mój jest ten kawałek podłogi", piosenkę z reklamy czekoladek „Merci” albo szlagier Arki Noego „Taki duży, taki mały może świętym być".

Filipowi, w którego postać wciela się Janusz Józefowicz wystarczyło, że ktoś żuje gumę, aby wydać opinię. Jesteście wspaniali, piękni, utalentowani i wyjątkowi I ja to szanują.

Młodych adeptów sztuki musicalowej Józefowicz przestrzegał: Teatr to próby rano i popołudniu, a wieczorem spektakl. podczas sobotnich spektakli oklaskiwano takie szlagiery jak „Wieża Babel”, „Litania” czy kolędę „Uciekali”. Oklaski rozlegały się niemal po każdej po scenie.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski