Poznań: Kuria chce odzyskać Szkołę Baletową. Kolejny proces o pieniądze

W 2007 r. prawomocnym wyrokiem Skarb Państwa przegrał sprawę o zasiedzenie. Od tego czasu trwały negocjacje co do dalszych losów budynku. Szkoła chciała wykupić grunt od kurii, ta jednak nie jest zainteresowana sprzedażą. - Jest to budynek historyczny, część kompleksu jezuickiego, do takiej sprzedaży potrzebna byłaby zgoda Stolicy Apostolskiej. Kościół nie może wyprzedawać swoich dóbr. - argumentował na dzisiejszej konferencji prasowej mec Mikołaj Drozdowicz, pełnomocnik kurii.

Prowadzone od roku 2007 negocjacje pomiędzy Skarbem Państwa a kurią nie przyniosły żadnych rezultatów. To wówczas zapadł prawomocny wyrok, który przyznawał szkołę przedwojennemu właścicielowi, czyli poznańskiemu Kościołowi.
- Dlatego kuria zdecydowała się wystąpić na drogę sądową. W tej sytuacji to jedyne rozwiązanie - mówił na dzisiejszej konferencji prasowej mec. Mikołaj Drozdowicz.

Dzisiaj (piątek) kuria weszła na drogę sądową przeciwko Skarbowi Państwa (reprezentuje je Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego) o zapłatę kwoty 12, 850 mln zł jako wynagrodzenie za korzystanie z budynku.

Chodzi o zapłatę wynagrodzenia za użytkowanie za lata 1998 - 2012.

Tymczasem dyrektor Szkoły Baletowej informacją jest zupełnie zaskoczony. - Przez cały czas była mowa o wykupie gruntów. Padła nawet kwota 10 mln zł. Dlatego zupełnie nie spodziewaliśmy się, że kuria będzie chciała przejąć budynek. Nie padły też do tej pory propozycje ewentualnej wysokości czynszu - mówi nam Mirosław Różalski.

Na dzisiejszej konferencji prasowej przedstawiciele kurii zapewniali, że nie chcą usuwać szkoły z budynku przy ul. Gołębiej.
- Nie widzimy przeszkód aby nadal mieściła się tam szkoła, ale trzeba tę kwestię uregulować - mówił ks. Henryk Nowak, kurialny ekonom.

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: GLOSWIELKOPOLSKI.PL