Poznań kusi branżę filmową groszowymi stawkami, pięknymi plenerami i full-serwisem. Zarobią na tym lokalne firmy. A co zyska miasto?

- By zachęcić branżę filmową do realizacji planów filmowych w przestrzeni Poznania, proponujemy bardzo preferencyjne stawki za zajęcie pasa drogowego. Obecnie płacą dziennie 8 złotych za metr kwadratowy. Chcemy obniżenia tej opłaty do 10 groszy dziennie – mówi Grzegorz Jura, radny Koalicji Obywatelskiej, szef komisji kultury i nauki Rady Miasta Poznania, który wyszedł z tą inicjatywą.

Czytaj też: Poznań jak Hollywood. Amerykanie kręcą tutaj, bo nasi filmowcy to profesjonaliści

Uchwała w tej sprawie została złożona w biurze rady, będzie rozpatrywana na najbliższej sesji czyli 1 czerwca. - Stawką w wysokości 10 groszy przebijamy Warszawę, Kraków i Wrocław – zaznacza Jura. I dodaje, że organizacja planu zdjęciowego wymaga skorzystania z szeregu usług. Ekipa filmowa potrzebuje nie tylko statystów, dźwiękowców, ale korzysta też z gastronomii, hoteli. Na świadczeniu tych ostatnich usług zarabiają lokalni przedsiębiorcy.

Zobacz, jak ekipa filmowa "Polskiej Toskanii" pracowała nad filmem w skansenie w Ochli:

Wiśniewski wskazuje, że filmy kręcone w Poznaniu promują też miasto. - Turyści przybywają śladami bohaterów filmów, seriali – twierdzi Wiśniewski. I przypomina, że w ubiegłym roku w kręcenie serialu dla dzieci „Tarapaty 2” zaangażowała się też Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna.

Sprawdź także: W Starym Zoo kręcą film. Poznańskie zwierzęta będą bohaterami "Lamparta z Ankary". Zobacz zdjęcia z planu

Wiśniewski zwraca też uwagę na jeszcze jeden aspekt poznańskiej oferty - Nie ograniczamy się tylko do obniżenia stawki - zaznacza. - W ramach Estrady Poznańskiej działa biuro Poznań Film Commission, które służy ekipom filmowym pomocą w załatwieniu różnego rodzaju zgód, zakwaterowaniu, castingu, dysponuje bazami sprzętu, firm, specjalistów, wnętrz, apartamentów, plenerów.

ZOBACZ TEŻ: