W poniedziałek informowaliśmy o łabędziu na stawie przy ulicy Chojnickiej w Poznaniu, przy starym dworcu kolejowym w Kiekrzu. Ptak siedział na lodzie od jakiegoś czasu i podejrzewano, że jest chory lub ranny. W poniedziałek zawiadomiono o nim strażaków i strażników.
- Przybyli strażnicy z ekopatrolu, ale nie mają żadnego sprzętu, by wejść na lód, a bez niego nie mogą ryzykować – mówi Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej.
Ekopatrol próbował podjąć łabędzia jeszcze wieczorem, również jednak bezskutecznie.
- Żadne służby nie podjęły skutecznej interwencji – mówi Monika Wiciak, jedna z osób apelujących w internecie o pomoc dla łabędzia. - Najpierw mówiono, że nic mu nie jest, później, że nie można go znaleźć, bo już sobie gdzieś poszedł. Ale to nieprawda: były zrobione zdjęcia wieczorem, krótko po wizycie strażników. Sprawą zajęli się na szczęście internauci, zaangażowały się osoby postronne i po dwóch dobach, w czasie których ptak siedział na lodzie, pomoc przyjechała w nocy z daleka...
Przy ulicy Chojnickiej pojawili się także strażacy. - Na miejsce zdarzenia skierowaliśmy jeden zastęp. Łabędź na widok strażaków wstał i odszedł - informował w poniedziałek oficer dyżurny poznańskich strażaków.
Miłośnicy ptaków, zdenerwowani sytuacją, informowali o niej na bieżąco za pośrednictwem facebooka. Przypuszczali, że łabędź ma uszkodzone skrzydło. Widząc brak efektów działania strażników i strażaków, ocenili, że miejskie "służby i organizacje z Poznania, które powinny pomóc w takich sytuacjach zawiodły na całej linii".
W nocy na miejsce przyjechali przedstawiciele Fundacji Gruszętnik z Łodzi i z Wrocławia. Im udało się ptaka złapać i umieścić w dużym kartonowym pudle, by przekazać weterynarzowi.
Spotkanie łabędzia w zimie nie jest w Polsce rzadkością. Ptaki te zimują w naszym kraju szczególnie po cieplejszych jesieniach i gdy przyzwyczajają się do dokarmiania. Co więcej, przelatują do nas łabędzie z Litwy, czy z Bialorusi, które w miarę nastawania mrozów, wraz z naszymi, przemieszczają się na cieplejsze południe. W ostateczności, gdy jest surowa zima można dokarmiać łabędzie, ale trzeba to robić umiejętnie: w takiej ilości, by była od razu zjedzona, a nie pozostawiona (by pokarm nie zamarzł, ani nie skwaśniał) - i nie chlebem (powoduje biegunkę, nie uzupełnia strat energetycznych), lecz ziarnem i jarzynami surowymi, lub gotowanymi bez soli, z dala od wody i ostrożnie - by nie spłoszyć ptaka. Chleb - tylko w małej ilości, jako uzupełnienie karmy.
Zdrowe łabędzie, które przygotowały się do zimowania, potrafią nie jeść nawet miesiąc - nie powinny być jednak niepokojone. Wtedy też Łabędzie siedzą nieruchomo na lodzie, nie tracąc energii. Zimują na niezamarznietych wodach z wodną roślinnością, w Europie zachodniej i południowej, coraz częściej też w Polsce.
Łabędź zablokował ruch na dawnej obwodnicy Rzeszowa:
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?