Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Łańcuch światła na placu Wolności. Bronili niezależności sądów [ZDJĘCIA]

BOK
Łańcuch światła w Poznaniu - 1 października 2017 r.
Łańcuch światła w Poznaniu - 1 października 2017 r. Adrian Wykrota
W Poznaniu na placu Wolności, w Pile, Lesznie, Nowym Tomyślu – w niedzielny wieczór rozbłysł "Łańcuch światła". Mieszkańcy demonstrowali w obronie niezależności polskiego sądownictwa.

Po krótkiej przerwie poznaniacy znów pojawili się na placu Wolności, by bronić niezależności polskiego sądownictwa. „Łańcuch światła”, który odbył się w niedzielę, był dziewiątym z kolei. Protestujący twierdzą, że propozycje Andrzeja Duda, prezydent RP, dotyczące Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa, są równie złe, jak te, które wcześniej przedstawił PiS.

– Witam spacerowiczów miasta Poznania – krzyknął do zebranych Franciszek Sterczewski, a poznaniacy odpowiedzieli brawami. I przypomniał, że prezydent przygotował dwie ustawy, które nie do końca są konstytucyjne.

– Sędziowie swoje propozycje złożyli w sierpniu – podkreślił F. Sterczewski. – Ale nie widzę opozycji, piszącej ustaw. Do roboty!
– Do roboty! – skandował tłum na pl. Wolności.

Sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik stowarzyszenia Iustitia Polska przyznał, że sądy wymagają reformy, ale nie polegającej na przejmowaniu ich przez polityków. – Sześć lat temu prowadziłem 80 spraw, a dziś 400 i słyszę, że to my jesteśmy leniwi – mówi B. Przymusiński.

Sędzia zwrócił uwagę, że ustawy autorstwa prezydenta nie sprawią, że drobne sprawy będą szybko załatwiane. – W tych projektach 535 razy pada słowo dyscyplina, a sprawność postępowania tylko raz – wskazuje B. Przymusiński.

Aleksandra Banasiak, uczestniczka wydarzeń poznańskiego Czerwca 1956 r. mówi, że po zawetowaniu dwóch ustaw przez prezydenta ona podobnie, jak wielu uczestników „Łańcucha światła”, wierzyła w zmianę na lepsze.

– W lipcu była iskierka nadziei, że prezydent się otrząsnął – przyznaje stojąca obok pani Aleksandry Jadwiga Rotnicka, senator z PO. – Dziś już wiadomo, że nic z tego nie będzie.

Z kolei Anna Kordus, reprezentantka młodego pokolenia poznaniaków twierdzi, że ona nie miała złudzeń. Wiedziała, że prezydent Duda nie wsłucha się w głos protestujących. – Sam powiedział, że nie jest prezydentem wszystkich Polaków – przypomina pani Anna. – Sądy trzeba reformować, ale nie wolno ich deformować, a wszystko ku temu zmierza. Martwię się nie tylko o przyszłość sądów, ale i o media.

Starsza kobieta, który siedziała na ławce z wnuczką, tak podsumowała działania prezydenta A. Dudy: – Tak manipulował, tak manipulował i zrobił tak, jak PiS chciał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski