Poznań: Logotermy to niewypał. Mieszkańcy z Głogowskiej piszą do prokuratury

Cudo techniki szybko okazało się wielkim niewypałem. Od początku pojawiały się usterki. W dodatku nie było mądrego, który rozliczyłby zużycie ciepła wg liczników. W końcu postanowiono, że mieszkańcy zostaną rozliczeni ryczałtowo. Ale to z kolei okazało się niesprawiedliwe, bo niektórzy oszczędzali!

- Złożyłem zawiadomienie do prokuratury , bo uważam, że doszło do poważnych nieprawidłowości przy rewitalizacji naszego budynku. A po drugie wciąż jesteśmy źle rozliczani - mówi Wacław Dolny, który kilka dni temu wyjaśniał w prokuraturze na czym oparł swoje podejrzenia.

Chodzi o to, że w tak starych budynkach, o wąskich klatkach schodowych budowanie logoterm - sieci rurek i skrzynek w sieni to nie tylko niszczenie estetyki pomieszczenia, ale też niebezpieczeństwo. Lokator wspomina, że uwagi miała straż pożarna. Poza tym z kotła wyciekała woda, gdzieś ciepło było, w innym mieszkaniu nie.

Wszystko to działo się w 2008 i 2009 r. Wiosną 2009 szefem Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych został Jarosław Pucek. Sprawa logoterm na Głogowskiej była jedną z pierwszych, jaką musiał się zająć, bo lokatorzy nie odpuszczali.
- Osoby realizujące tę inwestycję zostały ukarane i już nie pracują w ZKZL - zapewnia dyrektor.

Wraz z nimi nie odeszły jednak kłopoty lokatorów.
- Byłem u dyrektora Pucka osobiście. Wytłumaczył mi , jak rozliczane jest zużycie ciepła za 2009 rok - mówi W. Dolny. Systetm obliczeń zanotował i zachował.- Według tego obliczałem kolejne lata i wyszło mi, że za rok 2010 powinien mieć napłatę ok. 650 zł, za 2011 ok. 700, a za 2012 - 730 złotych. W rachunkach jakie dostałem okazuje się, że płacąc zaliczki płaciłem dokładnie tyle, ile zużyłem ciepła! Ani niedopłaty, ani nadpłaty. A zużycie ciepła mam mniejsze, bo z ponad 6 gigadżuli zszedłem na ponad 3.

Lokatorka z sąsiedniej klatki też uważa, że płaci bardzo dużo.
- 240 złotych, a ja tu tylko nocuję, bo całe dnie zajmuję się chorą mamą - mówi Alicja Kazimierowska.
Fakty są takie, że ZKZL po pierwsze musiał naprawić system logoterm. Po drugie: znaleźć sposób, jak rozliczyć mieszkańców skoro liczniki "wariowały", bo była zła cyrkulacja w rurkach, które prze nie przechodziły.

- Wszyscy najemcy zostali rozliczeni ryczałtowo na co pozwalają nam przepisy. Decyzja taka podjęta została, gdy potwierdziły się nieprawidłowości w działaniu urządzeń pomiarowych i systemu grzewczego - mówi Magdalena Gościńska, rzeczniczka ZKZL. - Teraz wszystko działa , jak należy. Następne rozliczenie lokatorzy otrzymają w kwietniu. Nie mamy informacji, że sprawa rewitalizacji i rozliczeń trafiła do prokuratury - dodaje.

Podkreśla też, że stawka, według której płacili za ciepło mieszkańcy domu przy Głogowskiej (ok. 2 zł) jest niższa od średniej w "komunalce"(ok. 3 zł). - To chyba jakaś bajka - skomentował pan Wacław. - Ja nie odpuszczę. Jak będzie trzeba skieruję sprawę do CBA.

Kilka kamienic w Poznaniu zostało wyposażonych w logotermy
Największe problemy jednak zgłaszają mieszkańcy budynków przy ulicy Głogowskiej 195 i 183. W jednym z tych domów w momencie podjęcia decyzji o polepszaniu warunków życia lokatorzy mieli zadłużenie na ponad 150 tysięcy. Po skończeniu remontu odważyli się powiedzieć, że kto nie chciał się podłączyć do logoterm tego straszono 18 tys. złotych kary. Po ociepleniu z zewnątrz w mieszkaniach pojawiła się wilgoć. Raz już prokuratura zajmowała się rozliczeniami ciepła, ale nie dopatrzyła się przestępstwa.