Poznań: Lokatorzy boją się, że PTBS grozi upadek

Na władze towarzystwa ta informacja spadła jak grom z jasnego nieba. Twierdzą, że są nią zaskoczone, ponieważ nic takiego nie miało miejsca. Co więcej, z przedstawicielami stowarzyszenia reprezentującego mieszkańców mają się spotkać w poniedziałek, by kontynuować rozmowy.

Dariusz Ludwiczak ze stowarzyszenia przypomina, że po proteście lokatorów PTBS, którzy nie zgadzali się na podwyżkę czynszów zawarto porozumienie.

- Przewidywało ono obniżkę stawki czynszu za metr kwadratowy o 60 groszy - mówi Ludwiczak. - Ten postulat został zrealizowany. Zadeklarowano wtedy, że po połączeniu tbs-ów będą szukane konkretne oszczędności. Miały one doprowadzić do obniżenia stawki o złotówkę. Rozmawialiśmy między innymi o redukcji zatrudnienia w spółce. Miesiąc po połączeniu trzech tbs-ów miano przystąpić do kalkulacji kosztów, tak by do końca tego roku stawka czynszu wynosiła 10,50 złotych za metr kwadratowy. Były to co prawda intencje, ale oparte na wyliczeniach.

Przedstawiciele mieszkańców utrzymują, że tymczasem władze PTBS, niczego nie wyjaśniając, stwierdziły, że niczego w tym roku nie mają zamiaru obniżać. - Obawiamy się, że kondycja finansowa spółki jest gorsza, niż mogłoby się wydawać - podejrzewa Ludwiczak. - Pytanie, czy nie dojdzie do najgorszego. Wtedy nie wiemy, co się z nami stanie.

Czego lęka się stowarzyszenie? W ulotce adresowanej do lokatorów napisało, że "Spółka PTBS była bardzo źle zarządzana, a stwierdzony już (przynajmniej okresowy) brak nadzoru właścicielskiego miasta przyczynił się do sytuacji, w której możliwy będzie bezprecedensowy (jak wszystko w PTBS!) upadek spółki".