Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Lokatorzy kontra zarządca - bez porozumienia

Agnieszka Świderska
Po jednej stronie zdesperowani lokatorzy, po drugiej zdecydowany na wszystko zarządca, a w środku kamienica przy ulicy Niegolewskich 20. Żadna ze stron nie zamierza zrezygnować: lokatorzy, by opuścić na "własną prośbę" mieszkania, które zajmowali od kilkudziesięciu lat, zarządca, by przeprowadzić kapitalny remont, który przez pewien czas uczyni ją niezdatną do mieszkania.

Tak to się zaczęło - zobacz...
...a to nie jedyny taki przypadek w Poznaniu

- Za tydzień powinienem mieć gotową ekspertyzę techniczną budynku - mówi zarządca kamienicy Piotr Śruba. - Można podejrzewać, że jedynie potwierdzi fatalny stan, w jakim się znajduje. Widać to zresztą gołym okiem.

- Przeżyliśmy już jeden kapitalny remont w tej kamienicy - mówi jedna z lokatorek, Anna Kosmaczewska. - Nie boimy się remontu, ale założenia, że mamy go "nie przeżyć". Nie mamy złudzeń, że utrudnienia celowo będą także duże, by trudniej było je znieść. I na takie właśnie praktyki nie można nikomu pozwolić. Nie tylko lokator ma obowiązki.

Ustawa o ochronie praw lokatorów nakłada na właściciela obowiązek znalezienia dla lokatorów na czas remontu lokali zastępczych i pokrycie kosztów przeprowadzki. Po roku najemca ma prawo wrócić do wyremontowanej kamienicy. To wszystko jednak pod warunkiem, że regularnie płacił czynsz, a ta sprawa na Niegolewskich jest nadal nierozwiązana.

- Dobra praktyka nakazuje wysłać pismo informujące o przejęciu kamienicy przez nowego zarządcę i rozwiązaniu umowy ze starym - mówi inna z lokatorek, Anna Lenartowicz. - Trudno za takie uważać pismo z numerem konta i informacją o podwyżce, które było roznoszone po lokatorach. Z taką kartką mógł przyjść każdy z ulicy. Mówię zresztą o piśmie, które tylko widziałam, bo sama go nie dostałam - dodaje.

U Lenartowiczów nie było wtedy akurat nikogo w domu.
- Bezskutecznie prosiliśmy o przesłanie go pocztą - mówi lokatorka. - Chcieliśmy podnieść to na zebraniu z zarządcą. Nie przyszedł, bo szkoda mu było dla nas czasu.

- Nie byłem jeszcze dziś w banku, żeby sprawdzić, czy wpłynęły pieniądze za czynsze - mówi Piotr Śruba. - Jeżeli konto będzie puste, to nie będę dokładał do rachunków. Zamiast wody z kranu może przecież płynąć z beczkowozu.

Anna Lenartowicz pieniądze za czynsz wpłaciła na konto poprzedniego zarządcy. Podobnie postąpili inni. Chcą się w ten sposób zabezpieczyć się przed oskarżeniem, że nie płacą. O interwencję w swojej sprawie poprosili Rzecznika Praw Obywatelskich.

Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski