- Zgłoszenie dostaliśmy z rejonu Malty. Spacerował tam łoś - opowiada Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej w Poznaniu. - Na miejsce pojechał patrol.
Tam pracownicy POSiR wskazali strażnikom miejsce, gdzie łoś był widziany. Strażnicy doszli do parkingu na parkingu przy Krańcowej. I faktycznie zauważyli łosia. Wchodził właśnie do lasu.
Okazuje się, że "łoś wędrowniczek" w Poznaniu jest od dawna. Przychodzi do nas z okolic Puszczykowa. Leśnicy odebrali już wiele sygnałów od mieszkańców.
Łoś jest wielkości znaku drogowego, więc spory. Dotychczas nie zrobił nikomu krzywdy. Lepiej jednak nie zbliżać się i nie płoszyć łosia. Wtedy może się wystraszyć i bardzo nieracjonalnie zachować.
- Łoś może pomylić ścieżki w lesie i zboczyć ze swojej trasy. I taka mogła być właśnie sytuacja z tym zwierzakiem - wyjaśnia Lech Banach, dyrektor poznańskiego zoo. - Jeżeli nie jest zdenerwowany, to powinien sobie poradzić i wrócić do swojego rewiru. Nie należy go zaczepiać.
Natomiast jeśli jest zdenerwowany, bo np. za bardzo oddalił się od lasu, wtedy muszą interweniować odpowiednie służby, a pracownicy zoo również w tym pomagają.
Łoś jest teraz w swoim środowisku, na terenie lasów dookoła Malty.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?