Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małżeństwo z muzułmaninem? Nie, dziękuję

Piotr Wiśniewski
Z badania CBOS wynika jednak, że dużym dylematem dla wielu Polaków byłoby małżeństwo własnego dziecka z osobą innego wyznania.
Z badania CBOS wynika jednak, że dużym dylematem dla wielu Polaków byłoby małżeństwo własnego dziecka z osobą innego wyznania. sxc
Większość z nas nie ma nic przeciwko, by osoby odmiennego wyznania miały zostać naszymi bliskim sąsiadami lub współpracownikami. Jednak trudniej byłoby nam je zaakceptować jako synową lub zięcia - wynika z nowego badania CBOS.

Najczęściej jesteśmy skłonni zaakceptować w naszym otoczeniu wyznawców religii chrześcijańskich, szczególnie prawosławia. Ale także judaizmu. Mniej przychylnie patrzymy natomiast na świadków Jehowy, muzułmanów oraz członków wspólnoty Hare Kryszna.

Religijna otwartość

Badani przez CBOS na ogół przyznawali, że aprobowaliby osoby nie podzielające ich religii nie tylko w swoim miejscu pracy czy sąsiedztwie, ale nawet gdyby byli ich pracodawcami czy przełożonymi.

- Z jednej strony oczywiście można cieszyć się z takich wyników badania, jednak byłabym do tego nieco sceptyczna - komentuje dr Elżbieta Okońska z katedry myśli politycznej i edukacji środowiskowej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. - Coraz częściej mamy bowiem do czynienia ze zjawiskiem religii synkretycznej, czyli tworzenia swojej własnej religii z elementów różnych wyznań. W czasach, gdy coraz bardziej otwieramy się na inne religie łatwiej jest o akceptację ich wyznawców.

Z badania CBOS wynika jednak, że dużym dylematem dla wielu Polaków byłoby małżeństwo własnego dziecka z osobą innego wyznania.
W dużej mierze jest to jednak uzależnione od religii, którą miałby wyznawać ewentualny zięć lub synowa. Prawie trzy czwarte badanych nie miałoby nic przeciwko temu, aby ich syn lub córka poślubili wyznawcę prawosławia. Około 60 proc. z nas zaakceptowałaby także małżeństwo dziecka z protestantem lub wyznawcą judaizmu. Blisko połowa zaakceptowałaby w swojej rodzinie także buddystę.

Dużo gorzej jesteśmy już jednak nastawieni do ewentualnego związku naszego dziecka ze świadkiem Jehowy lub wyznawcą islamu.

Strach przed nieznanym

Według danych z Rocznika Statystycznego Województwa Kujawsko-Pomorskiego, w 2010 roku zarejestrowano u nas ponad 6200 członków Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego Związku Wyznaniowego Świadków Jehowy oraz mniej niż 200 wyznawców islamu.
- Trudno o akceptację wobec kogoś, z kim brak nam bezpośredniej styczności - uważa dr Okońska, która zajmuje się tematyką dialogu międzykulturowego. - Warunkiem tolerancji jest wiedza. Gdy jej brak, pokutują stereotypy, czyli np. że muzułmanin to terrorysta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska