Czytaj także:
Spalasz plastiki? Toksyny uciekają przez twój komin
- Proszę coś zrobić, bo z komina sąsiada leci czarny, gryzący w oczy i śmierdzący dym - takie zgłoszenia szczególnie coraz częściej odbierają miejscy strażnicy.
Od niedawna maja możliwość prawną sprawdzenia, czym palimy w naszych domowych kotłowniach i możliwość tę wykorzystują.
Taki sygnał otrzymali niedawno strażnicy z Piątkowa, którzy "odwiedzili" nieruchomości przy ul. Żywokostowej.
Właściciel domu poddał się kontroli - pokazał strażnikom pojemnik do odpadów zmieszanych, przedstawił aktualną umowę na wywóz i zaprosił ich do kotłowni. Obok pieca leżał węgiel, czyste drewno i papier.
- Właściciel nie spodziewał się, że dociekliwy strażnik poprosi o otwarcie pieca - opowiada Przemysław Piwecki, ze Straży Miejskiej. - Okazało się, że w piecu właśnie spalana jest otulina kabli elektrycznych. Wizyta skończyła się 500-złotowym mandatem.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?