Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań Maraton: Gorączka sobotniej nocy. Nie kombinuj!

Przemek Walewski
Nie kombinuj! Ostatnie godziny przed maratonem, to nie czas na eksperymenty. Żadnych niesprawdzonych scenariuszy, które posłyszałeś na przedmaratońskim expo

Startuj na adrenalinie a nie na jajecznicy na bekonie. Masz w sobie już wystarczająco kalorii, by przebiec maraton. Nie odkładaj pasta party do późnego wieczora. Obfita porcja makaronu (w dodatku z mięsnym sosem bolońskim) zjedzona po godz. 20 –tej, obciąży twój organizm. Zamiast regenerować się i nabierać sił, twój organizm będzie pracował, by przerobić makaron.

Rano zjedz lekkie śniadanie – płatki, owsiankę lub białe pieczywo z twarożkiem i dżemem. Nie później niż dwie i pół godziny przed startem. Nie przesadzaj z piciem. Ostatnią dawkę płynów zaserwuj pół godziny przed startem. Nie jedz żadnych żeli przed startem, bo spowodować hipokligemię, gwałtowny spadek cukru we krwi. Spożywajmy węglowodany złożone, a nie cukry proste.

Podczas rozgrzewki nie naśladuj ćwiczeń innych biegaczy. To nie czas na eksperymenty. Możesz je sprawdzić podczas późniejszych treningów. Potruchtaj 15-30 minut. Im czujesz się bardziej ospale, tym solidniejszą rozgrzewkę musisz sobie zafundować. Truchtaj po trasie biegu. Na koniec rozruchu zrób 6-10 przebieżek po 20 sekund z przerwą 40 sekund. Następnie zrób delikatne rozciąganie.
Ustaw się w swojej strefie i wyluzuj. Głęboko odetchnij dziesięć razy i czekaj na start.

Ruszyłeś! Rozstaw szeroko łokcie, by stworzyć sobie strefę bezpieczeństwa. Podczas startu, łatwo o potknięcie, bo wszystkich roznosi nadmiar adrenaliny. Po pierwszym kilometrze stawka już się przerzedzi. Nie biegaj po łukach! Musisz ocierać się o krawężniki. Pamiętaj, że trasa mierzona jest po najkrótszej linii. Pierwsze pięć kilometrów zacznij o 10 sekund wolniej niż zaplanowane tempo maratonu. Zbyt szybie tempo na początku biegu odpłaci się tobie na końcu, wystawiając słony rachunek w postaci zmęczenia, skurczów.

Nie lekceważ korzyści z „wożenia się” za innymi biegaczami. Zwłaszcza, gdy biegniesz pod wiatr. Zaoszczędzisz siły, które wykorzystasz w końcówce. Motywuj się, by utrzymywać równe tempo. Monitoruj tętno. Nie daj się ponieść emocjom po półmetku. Trzymaj emocje na wodzy do 30. kilometra. Niekoniecznie musisz poczuć uderzenie ze „ścianą”. Po 35. kilometrze zrób rachunek sumienia: jak pracują nogi, na jakim pułapie jest tętno, co z twoją głową?

Przesuń „ścianę”, jeśli na dwa pierwsze pytania odpowiedz pozytywnie. Masz prawo czuć apatię, senność. Motywuj się swoją osobistą mantrą. Skup się na rytmie biegu, a reszta ułoży się sama. Skup się na konkretnej chwili. Niech twoja myśl szybciej nie dobiega do mety niż twoje nogi, bo ostatnie kilometry wydłużą się. Na mecie jako pierwszy przybij sobie „piątkę”!

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski