Od stycznia strażnicy będą dawać mandaty za brak czipów u psów. Sprawa budzi pewne wątpliwości wśród poznaniaków. Ich rozwianiu służył czat, który rozpoczął się dzisiaj o godz. 14 na oficjalnej stronie Urzędu Miasta. - W miarę możliwości Straż Miejska będzie się starała bardziej egzekwować ten obowiązek. Warto dodać, że Straż Miejska może działać wyłącznie w mundurze, często na widok munduru właściciel przystępuje do sprzątania po psie - uspokajali urzędnicy.
Czipować nie trzeba starych i schorowanych psów. Wtedy strażnikowi, w razie kontroli, należy okazać świadectwo lekarza weterynarii. Warto dodać, że obowiązek czipowania psów dotyczy tylko osób na stałe zameldowanych w Poznaniu. - Jeśli po wylegitymowaiu okaże się, że nie jest Pani mieszkańcem Poznania, panowie ze Straży Miejskiej nie mają prawa wręczyć mandatu - pisał Wojciech Pelc, redaktor naczelny serwisu miejskiego poznan.pl - Ale sprzątać trzeba - dodał.
Inne wątpliwości dotyczące chipów miał użytkownik o nicku kroll. - Czy strażnik miejski ma prawo wejść na posesję i sprawdzić, czy pies jest zaczipowany, jeśli właściciel posesji odmówi
wpuszczenia go? - pytał. Okazało się, że strażnik nie ma takiego prawa, zatem właściciele psów, którzy nie chodzą ze swoimi czworonogami na spacery, mogą uniknąć obowiązku zaczipowania psa.
- Głośno było o powstaniu toalety dla psów na Rynku Łazarskim. Czy toaleta ta powstanie? - pytał inny uczestnik czatu. Okazało się, że Rada Osiedla nie wyraziła zgody na tą toaletę, zatem trwa poszukiwanie innej lokalizacji. Władze miasta biorą pod uwagę utworzenie toalety dla psów m.in. w Parku Kasprowicza.
Poza rozmowami o obowiązku czipowania psów, toczyły się również dyskusje dotyczące rejestracji czworonogów. Z pozoru na baczności powinni się mieć także byli mieszkańcy Poznania, którzy nie wyrejestrowali swoich psów po wyprowadzce. Bo mają taki obowiązek, jednak jeśli tego nie uczynią, nie muszą się liczyć z żadnymi konsekwencjami. Urzędnicy zapytani o to, czy nie powinien istnieć taki system, który wyrejestrowałby psa, kiedy właściciele wymeldowaliby się z Poznania, stwierdzili, że pracują nad nim.
Poznaniacy nie pozostawali obojętni także na los bezdomnych zwierząt. Interesuje ich, kiedy nastąpi rozbudowa schroniska. Niestety, urzędnicy nie potrafili odpowiedzieć na to pytanie. - Miasto poszukuje terenu pod przyszłe schronisko dla bezdomnych zwierząt, rozważana jest lokalizacja Kobylepole - pisali.
Czy wątpliwości dotyczące obowiązku czipowania psów zostały rozwiane? Zdawało się, że tak. Jednak szkoda, że tak prostych i oczywistych odpowiedzi urzędnicy nie udzielali na pytania dotyczące psiej infrastruktury w mieście. W Poznaniu brakuje toalet dla psów, schronisko jest zbyt małe. Jedno z haseł głosi, że kejter też poznaniak. Zatem, jak czuliby się poznaniacy, gdyby pod znakiem zapytania stało zarówno to, gdzie mają mieszkać, jak i to, gdzie mają zaspokajać swoje potrzeby fizjologiczne, bez ryzyka ukarania?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?