18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Poznań: Miał prawo zabić w samoobronie

Agnieszka Świderska
- Każdy z nas ma prawo się bronić. Ten, kto nas atakuje, ponosi ryzyko tego, co się wydarzy - tak sędzia Henryk Komisarski uzasadniał utrzymanie w mocy uniewinniającego wyroku dla 21-letniego Mateusza N. z Poznania, który trzy lata temu zabił w samoobronie. Do tragedii doszło na stacji benzynowej przy al. Solidarności. Mateusz broniąc się sięgnął po nóż sprężynowy. Zadał dziesięć ciosów, w tym jeden śmiertelny.

Prokurator oraz adwokat rodziny 22-letniego Kamila K., który zginął od ciosów nożem, próbowali wykazać, że Mateusz przekroczył granice obrony koniecznej, jeżeli w ogóle działał w samoobronie. Według nich, nie można mówić o prawie do samoobrony, jeżeli umawia się z kimś na "solo". A taki właśnie charakter miała mieć bójka Kamila z Mateuszem. A nawet gdyby uznać, że Mateusz się bronił, to przekroczył granice tej obrony zadając aż dziesięć ciosów. Ofiara już po trzech pierwszych ciosach w brzuch nie stanowiła dla niego zagrożenia. Nie musiał zadawać kolejnych, w tym ostatniego, który trafił w serce.

Adwokat Mateusza nie miał jednak wątpliwości: trzy lata temu na stacji benzynowej 21-latek znajdował się w sytuacji obrony koniecznej: został zaatakowany i miał prawo się bronić. To nie on był "chodzącą bombą zegarową" tamtej feralnej nocy, tylko Kamil K., który kilka godzin przed zdarzeniem został spisany za grożenie sąsiadowi. Potem doszedł jeszcze alkohol i amfetamina.

Kiedy pierwszy raz pojawił się na stacji, widok siedzących na krawężniku chłopaków z gitarą, wśród których był Mateusz, nie przypadł mu najwyraźniej do gustu. Był sam, więc musiało mu wystarczyć tylko obrzucenie ich wyzwiskami. Ale to najwyraźniej było za mało. Dlatego wrócił na stację z kolegami.

Zdaniem adwokata Mateusza, koledzy Kamila nie pilnowali honorowej "solówki", tylko tego, żeby nikt nie przeszkadzał ich koledze bić. Mateusz kulił się pod ciosami, które trafiały go w głowę. Dopiero potem wyciągnął nóż. Zdaniem biegłego, uderzał na oślep - bronił się, a nie zabijał. Cios w serce był ostatni. Nie zadał już kolejnego.

- Nie było moim zamiarem zabić - to już słowa samego Mateusza. - Zdaję sobie sprawę z tragedii, która się stała. Nie widziałem jednak innej możliwości obrony.

Zgodził się z nim sąd utrzymując wyrok uniewinniający.
- Nikt nie musi uciekać, kiedy zostanie zaatakowany - tłumaczył sędzia Henryk Komisarski. - Jak ktoś chce, to może się bronić i jego działanie będzie legalne. Ma również prawo użyć niebezpiecznego narzędzia. To ten, który atakuje, ponosi ryzyko tego, co się wydarzy.

Sprawa Mateusza N. wróciła na wokandę Sądu Apelacyjnego już po raz drugi. W pierwszym procesie został skazany na 8 lat pozbawienia wolności za zabójstwo. Sąd Apelacyjny uchylił jednak ten wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Sąd Okręgowy wydał wtedy wyrok uniewinniający. Po czwartkowym orzeczeniu Sądu Apelacyjnego jest on już prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 36

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kamil
I to jest piękny wyrok. A nie że cię kopią i skaczą po głowie a tobie nie wolno niczym się bronić. Bo policja zawsze uzna to za bójkę i przekroczenie obrony koniecznej.
G
Gość
mam pytanie może ktoś mi podpowie bo już nie daje rady , mam sąsiada (mieszkam z nim przez ścianę praktycznie nasze balkony się stykają) chorego psychicznie ma tak zwane "żółte papiery" rodzice powinni go umieścić w zakładzie zamkniętym ale tego nie robią (chłopak ma 17 lat i rodzinę patologiczną ) jest bardzo agresywny, arogancki, bezczelny a także wulgarny w stosunku do mnie i mojej rodziny, chłopak nadużywa narkotyków miękkich (marihuany),alkoholu i bardzo silnych leków na jego chorobę , po zmieszaniu tych leków np z alkoholem jest 2x bardziej agresywny i potrafi wejść do mnie na balkon, boje się że coś mi zrobi, mojej rodzinie czy pupilowi (jest zdolny do wszystkiego) i mam takie pytanie czy jeśli on wejdzie mi na balkon i z próbuję mnie zaatakować to czy będę się mogła bronić i jeśli mu coś zrobię czy to będzie moja wina czy jego
p
polaczek
co bys napisał, gdyby ten 'odważny' chłopak nie mial noza, otrzymal kilka kopniakow w glowe i zmarl wskutek odniesionych obrazen po kilku dniach w szpitalu? Pewnie jakis inny glupi tekst, tym razem o narkotykach lub czyms podobnym.
s
szewc
Pan sędzia ma swoją drogą adekwatne nazwisko.
z
zgodny
Po ilości komentarzy w postaci aprobaty możemy stwierdzić czego potrzebuje społeczeństwo. prawa do obrony siebie i swoich bliskich! Pan Sędzia stanął przed absurdem polskiej obrony koniecznej i wypie...lił takie pozytywne salto, że same szczęśliwe misie tego nie potrafią! szacun po całości! Panie Henryku, aż chce się uścisnąć dłoń i podziękować osobiście!
B
Bezimienny Bóg...
tak to jest jak się ćpie...dresiki myślą że są cool bo wezmą sobie działkę...
a potem biedny chłopak ma problemy...
prawidłowo postąpił sędzia polać mu...
j
ja_
bardzo, ale to bardzo się cieszę. stop bezprawiu.
A
ANONIM
częściowo istnieje gdyż prawnicy na aplikacjach zapoznają się głównie z orzecznictwem sądowym i muszą je brać pod uwagę w przyszłej pracy. W szczególności sędziowie
a
aaa
Czytaj dokładnie.Atakujący był pod wpływem amfetaminy. Człowiekowi w takim stanie możesz połamać ręce i nogi a on i tak będzie Cię wciąż atakował bo wtedy po prostu nie czuje/nie zwraca uwagi na ból. Ból ten odczuje dopiero następnego dnia rano. Dlatego nawet 1 czy 2 ciosy nożem go nie zatrzymały i broniący się chłopak musiał zadać ciosów więcej inaczej byłby trupem a atakujący miałby sprawę o morderstwo
a
aaa
Wielkie uznanie i szacunek dla Pana sędziego. Może coś w końcu zmieni się w tym kraju na lepsze dzięki takim ludziom.Pozdrowienia
s
system jest chory
a ja się bujam 2 lat z podobna sprawa zostałem napadnięty wraz z bratem przez 4 facetów obroniliśmy się i policja wraz z prokuratura oskarżyli nas o pobicie !!!! cała moja sprawa to śmiech na sali również jestem z Poznania...
j
ja
Brawa dla sedziego Henryka Komisarskiego!!!!!!!!!!!!! Teraz może trochę zacznę wierzyć w sprawiedliwość w tym zacofanym prawnie kraju.
k
karol
Może uwierzę w sprawiedliwość w Polskich sądach.
Y
Yasioo
Nie znam szczegółów sprawy ale z artykułu wynika, że atakujący był pod wpływem amfetaminy. Nie jestem pewien czy po trzech ciosach nożem w brzuch nadal nie stanowił zagrożenia. Brawo dla sądu. Szkoda, że w Polsce nie istnieje coś takiego jak precedens.
f
ff
Gdyby takiemu dresowi, oczywiście nie obrażając wszystkich którzy noszą dresy, uderzyć niekonieczne z noża, ale np. z pałki teleskopowej to kultura byłaby na wyższym poziomie, A tak większość się boi i dlatego się panoszą i straszą innych. Myślą że im wszystko wolno a tak nie powinno być.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie