Przypomnijmy, że do konkursu ogłoszonego przez Urząd Miasta zgłosiło się 11 zarejestrowanych placówek niepublicznych. Z tego cztery nie otrzymały dotacji z przyczyn formalnych. Jeszcze na początku lipca urzędnicy nie wiedzieli czy i kiedy zostanie ogłoszony nowy konkurs. Okazuje się, że udało się tego uniknąć.
- Przyjrzałem się tym błędom formalnym. Okazało się, że są one błahe. Zwróciliśmy się do właścicieli tych czterech żłobków prywatnych, by poprawili wnioski. I zaproponowałem jeszcze jedno posiedzenie komisji - tłumaczy Jerzy Stępień, zastępca prezydenta. - W ubiegłym tygodniu wydałem zarządzenie o dofinansowaniu wszystkich placówek, które się zgłosiły czyli 11. Będziemy dopłacać co miesiąc po 400 zł do 275 miejsc.
Błędy rzeczywiście były drobne, bo na przykład chodziło o niewykreślenie właściwej opcji, błędną datę czy też niewypełnienie jednej rubryki.
- Szkoda byłoby, żeby niedopatrzenie, głupi błąd decydował o przyznaniu dofinansowania - uważa Aleksandra Sołtysiak ze Stowarzyszenia My Poznaniacy. - Przy takich konkursach ocenia się też umiejętność pisania wniosków, a przecież właściciele żłobków robili to po raz pierwszy. To fantastyczne, że dano im możliwość poprawienia błędów.
Także sami zainteresowani zwracają uwagę, że przygotowanie dokumentów konkursowych było bardzo skomplikowane.
- Bardzo się cieszę z tej decyzji prezydenta - twierdzi Urszula Stecka, radna Platformy, która przyznaje, że nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. I dodaje: - Nadal nie jest to jeszcze 300 miejsc, które były zaplanowane, ale idziemy w dobrym kierunku.
Dominika Król, radna Platformy przypomina, że walka o dofinansowanie miejsc w żłobkach prywatnych była trudna. Żałuje, że od razu nie udało się przyznać wszystkim placówkom dotacji, ale dobrze, że w ogóle.
- Widać, jak się chce, to się da - podsumowuje sytuację D. Król.
Radni zarezerwowali w budżecie 3 mln zł na opiekę nad dziećmi do lat trzech. Chcieli, by miasto dofinansowało minimum 400 miejsc w żłobkach prywatnych. Dzięki temu kolejka oczekujących do żłobków miejskich może byłaby mniejsza. Dziś bowiem, nie wszystkich rodziców stać na oddanie malucha do placówki prywatnej i wydatek 1 tys. czy więcej złotych. Prezydent jednak chciał dotować nie 400 a 150 miejsc. Radnym jednak ostatecznie udało się przewalczyć 300. Teraz po zakończeniu postępowania konkursowego jest ich 275. Ale na tym nie koniec.
- W sierpniu chciałbym rozpisać nową edycję konkursu, gdyby zarejestrowały się nowe żłobki prywatne - zapowiada J. Stępień. - Wtedy przybyłoby kolejnych 25 miejsc z dofinansowaniem, a może i więcej.
A. Sołtysiak wskazuje, że jest to zgodne z założeniami przyjętymi przez Porozumienie Żłobkowe (w jego skład wchodzą właściciele prywatnych i przedstawiciele miejskich żłobków, ich pracownicy oraz rodzice).
- Fakt, że coś dzieje się w polityce prorodzinnej jest ważny dla rodziców oraz Poznania - twierdzi A. Sołtysiak.
Dofinansowanie dostały następujące żłobki prywatne: Guga Studio, Tęczowa Kraina, Żłobek Mini Mini, Brzdąc, Żłobek Raj Maluszka, Centrum Rozwoju i Edukacji - Uniwersytet Maluszka, Kaczka Dziwaczka, Malinowa Kraina, Domek Biedronek, Bajkowa Akademia Smyka i Chatka Kajtka. W niektórych są jeszcze wolne miejsca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?