Poznań: Miasto odbuduje harcówkę przy Malcie?

Na sesji radni mieli głosować poprawkę do budżetu o przekazaniu harcerzom pieniędzy na odbudowanie budynku. Jednak, mimo wcześniejszych deklaracji , tak się nie stanie - poprawki o tej treści nie ma. Prawdopodobnie prezydent Grobelny będzie tłumaczył jej niewprowadzenie pod obrady niejasnym statusem gruntu, na którym stoi ruina harcówki.

Radny Tomasz Lewandowski (SLD) twierdzi jednak, że sprawa gruntu nie jest skomplikowana.

- Od 1968 roku teren ten pozostaje w rękach harcerzy. Szczegółowo zapoznałem się ze wszystkimi dokumentami i wedle mojego przekonania zachodzą wszelkie przesłanki, aby harcerze mogli wystąpić o zasiedzenie prawa własności tejże nieruchomości - uważa radny.

Przez ponad 40 lat nie było problemów prawnych z gruntem. Zaczęły się one w lipcu 2009 roku. Wówczas użytkowanie kilkudziesięcioletniego baraku pełniącego rolę harcówki stało się niemożliwe ze względu na bezpieczeństwo dzieci. Harcerze chcieli konstrukcję zburzyć i wybudować nową siedzibę. Okazało się jednak, że ZHP nie widnieje w księgach wieczystych jako właściciel gruntu, pomimo że działka przy Świętojańskiej 3 została przekazana ZHP 43 lat temu przez ówczesną Dzielnicową Radę
Narodową.

- Jakim cudem udało się nam dotrzeć do tych dokumentów. Ustaliliśmy też, że teren nie jest obciążany żadnymi roszczeniami związanymi z reprywatyzacją - mówi Edward Skrzypczak ze Stowarzyszenia Komandoria złożonego z byłych harcerzy i przyjaciół 2 Poznańskiej Drużyny harcerskiej, która prowadziła swoją działalność przy Malcie. Jeśli miasto przekazałoby pieniądze, to odbudowa może ruszyć jeszcze w tym roku, a harcówka byłaby gotowa w 2013 roku na 100-lecie drużyny. - Mamy już wstępny projekt lekkiego budynku. Na jego realizację potrzebujemy przynajmniej 300 tys. zł - dodaje Edward Skrzypczak.

Więcej w dzisiejszym "Głosie Wielkopolskim"