Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Miasto wyremontuje zniszczone przez budowlańców podwórko

BEM
Ekipa budowlańców, którzy rozbierali oficynę kamienicy przy ulicy Działyńskich 8 zniszczyła część pięknie zagospodarowanego podwórka sąsiedniej wspólnoty. Mieszkańcy są oburzeni. Napisali do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. Jest już decyzja, że miasto usunie szkody - ma być zielono i bezpiecznie, jak przed rozbiórką.

W grudniu 2011 w części budynku przy ulicy Działyńskich 8 rozpoczęły się prace budowlane, a właściwie rozbiórkowe. Mur oficyny miał szczelinę, która powiększała się systematycznie. Mogło dojść do katastrofy budowlanej. Budynek główny i dwie oficyny nie były od lat użytkowane, nikt w nich nie mieszkał. Jednak spękana ściana graniczyła z sąsiednią posesją - podwórkiem wspólnoty przy Działyńskich 9. Oprócz trawy rosły na nim drzewa i krzewy - nie za dużo, by latem było przyjemnie, zielono, a jesienią czysto. Wytyczone były ścieżki, a całość otoczona płotem.


Czytaj także:
Poznań: Wyburzają oficynę przy Działyńskich

Rozbiórka oficyny z początku była prowadzona bardzo chaotycznie. Deski i cegły leciały gdzie popadnie. Dopiero po interwencjach sąsiadów, a także kontroli straży miejskiej i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego zabezpieczono teren rozbiórki i miejsce, gdzie składowano gruz.

- Zniszczono nam prawie wszystko, na co latami pracowaliśmy - żali się Alojzy Dychowski, mieszkaniec kamienicy przy ulicy Działyńskich 9. - Przede wszystkim rozwalono druciany płot i furtkę. Teraz schodzi się na nasze podwórko dziwne towarzystwo. Żona trochę połatała, ale to trzeba naprawić fachowo.

Na podwórku rosły też trzy drzewa, które zostały połamane, zniszczone, a w końcu wycięte.

- Jeszcze jeden konar tam stoi - dodaje pan Alojzy- Chcemy, by ZKZL teraz naprawił nasze podwórze. Osobiście dbałem o krzewy, więc wiem, ile to pracy kosztuje - zaznacza mieszkaniec wspólnoty. - Poprosiliśmy naszą administratorkę z Biura Obsługi Mieszkańca MPGM, która doskonale zna nas i nasze podwórko, by napisała prośbę do ZKZL. Czekamy na reakcję.

A pracy na podwórku będzie sporo. Trzeba nawieźć nową ziemię, posadzić krzewy i drzewa. Mieszkańcy życzą sobie, by były to dwa niskopienne, najlepiej iglaki.

- Bardzo nam przykro, że tak się stało. Teren rozbiórki został ogrodzony, ale faktycznie są straty - mówi Magdalena Gościńska, rzeczniczka Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. - Oczywiście, podjęta została decyzja o tym, że naprawimy sąsiadom podwórko. Przeprowadzona zostanie rekultywacja, posadzone zostaną krzewy. Szczegóły właśnie ustalamy z firmą, która to będzie robić. Chcemy, by do końca maja podwórko wspólnoty było znów bezpieczne i ładne.

Na razie nie wiadomo, ile będą kosztowały te prace. Przygotowywany jest kosztorys. Omawiane ostatnie szczegóły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski