Mają świadomość, że ten teren prędzej czy później zostanie zabudowany. I na to się zgadzają. Protestują jednak przeciwko proponowanej intensywności zabudowy. Mówią: Proszę bardzo, budujcie, ale takie domy, jak nasze czyli klasyczne jednorodzinne lub w zabudowie bliźniaczej. Ich zdaniem, realizacja inwestycji w kształcie proponowanym obecnie przez dewelopera doprowadzi do zakorkowania tej części miasta. Już teraz ul. Morasko się korkuje. Gdy pojawi się tutaj ponad tysiąc nowych mieszkańców, a wraz z nimi kilkaset dodatkowych samochodów, to będzie jeszcze gorzej.
Wzrost natężenia ruchu samochodowego będą też powodować wozy, odbierające nieczystości ze zbiorowych szamb. Ma tu powstać sześć zbiorników na ścieki, ponieważ na tym terenie nie ma kanalizacji. Brakuje też wodociągu, dróg. Przedstawiciele spółki wskazują, że należy mieć na uwadze nie tylko oczekiwania okolicznych mieszkańców, ale i też rentowność inwestycji. I przypominają o swoich deklaracjach, dotyczących partycypacji w kosztach budowy infrastruktury.
Powiedziałabym, że tak się dzieje, gdy buduje się w szczerym polu. Ponadto te koszty i tak finalnie zostaną przerzucone na tych, którzy kupią tu domy. Mieszkańcy Moraska mają rację, domagając się pilnego uchwalenia planu zagospodarowania dla tego obszaru. Tylko tak miasto może wpłynąć na to, jak ten teren będzie wyglądał, jaki komfort życia będą mieli ci, którzy zdecydują się tutaj zamieszkać, bo później swoje niezadowolenie będą kierować nie pod adresem dewelopera, ale poznańskich władz. Konsekwencje sposobu zabudowy tego terenu będą odczuwalne przez wiele lat.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?