Poznań: Mikroby robią słodzik. Sukces poznańskich naukowców

Karolina Koziolek
- Stworzyliśmy nowoczesną biorafinerię - tłumaczy prof. Włodzimierz Grajek z Katedry Biotechnologii i Mikrobiologii Żywności.
- Stworzyliśmy nowoczesną biorafinerię - tłumaczy prof. Włodzimierz Grajek z Katedry Biotechnologii i Mikrobiologii Żywności. Paweł Miecznik
Substancja słodząca 20 razy słodsza od sacharozy to osiągnięcie naukowców pracujących pod kierownictwem prof. Włodzimierza Grajka z Uniwersytetu Przyrodniczego. Dzięki niej torty, cukierki, lody, batony będą miały o 20 razy mniej kalorii. Rewelacja! Tę słodką substancję wytwarzają... mikroby pozyskiwane z gleby. No i co z tego? - odpowiadają naukowcy na wątpliwości dotyczące sposobu uzyskiwania substancji.

- Stworzyliśmy nowoczesną biorafinerię - tłumaczy prof. Włodzimierz Grajek z Katedry Biotechnologii i Mikrobiologii Żywności. - Wzięliśmy na warsztat kilkadziesiąt tysięcy beztlenowców, mikrobów żyjących m.in. w oczyszczalniach ścieków, biogazowniach oraz jelitach zwierząt przeżuwających - tłumaczy prof. Grajek.

Produkcja na skalę przemysłową, uzyskanej w ten sposób substancji słodzącej, ma rozpocząć się już za dwa lata. W tej chwili jedna z polskich firm planuje budowę specjalnej fabryki produkującej słodzik .
Substancja słodząca to nie jedyna rzecz, którą mamy dzięki mikrobom.

- Beztlenowce żerując na glicerolu wytwarzają także inne związki, z których produkuje się różnego typu tworzywa sztuczne, czyli poliuretany i poliestry - objaśnia prof. Grajek. - Z tych z kolei robi się obecnie dosłownie wszystko. Od obudowy komórki i długopisów, po meble, części do samochodów, materiały izolacyjne, ale także firany, ubrania, rajstopy czy obicia do mebli - wylicza.

Glicerol jest odpadem przy produkcji biopaliw z oleju rzepakowego. - Stawiamy na ekologię - zapewnia profesor. - Chodzi o to, aby jakoś zagospodarować ten odpad. Jest go bardzo dużo, bo stanowi on 10 proc. produkcji. To setki tysięcy ton.

Do tej pory zastanawiano się co z nim zrobić. Wygląda na to, że poznaniacy znaleźli sposób. - Teraz pracujemy nad tym, aby spośród naszych mikrobów wybrać te, które są w tym najlepsze. Wprowadzamy do nich nowe geny, które zwiększają ich potencjał produkcyjny oraz blokujemy te geny, które są odpowiedzialne za produkcję zanieczyszczeń - objaśnia prof. Grajek.

Zespół poznańskich naukowców pracuje także nad tym, aby zoptymalizować warunki hodowli mikrobów, po to, by wymusić na nich jak najlepszą produkcję. Naukowcy cały czas walczą też o to, by technologia była tania. - Najlepiej oczywiście gdyby była tańsza od tej, która istnieje przy produkcji tworzyw sztucznych - mówi profesor Grajek. - Wtedy mamy murowany sukces. Nie dość, że jesteśmy eko, to jeszcze możemy być tani.

Wyniki poznańskiego zespołu pod kierownictwem profesora Grajka już w tej chwili są na poziomie światowym. Do zakończenia projektu "Zielona chemia" wartego 28 mln zł zostało jeszcze dwa i pół roku. Z poznańską uczelnią współpracują także uczelnie z Wrocławia, Szczecina, Lublina oraz Politechnika Poznańska.

Pod koniec 2014 r. zespół będzie starał się o uzyskanie patentów. Tymczasem już trzy polskie firmy związane z przemysłem chemicznym i spożywczym są w stałym kontakcie z profesorem Grajkiem. - Dzwonią, dopytują na jakim jesteśmy etapie, aż sam jestem zdziwiony - nie ukrywa zadowolenia profesor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jr
Lepiej by było gdyby zajął sie pan alkoholizmem swojej corki
f
fgdfhkfhb
Rzecz w tym, że cukier w technologii spożywczej nie służy wyłącznie do słodzenia. Bez karmelizowania cukru niemożliwe byłoby np. uzyskanie puszystej struktury ciasta. W czekoladzie służy też jako zagęszczacz. Nie da się bez cukru zrobić prostych cukierków. Cukier ma właściwości konserwujące dlatego używa się go do kandyzowania i do produkcji przetworów (kompoty, dżemy). Takiego słodzika trudno będzie używać na masową skalę, a w 90% zastosowań technologicznych cukru się nim nie zastąpi. Chyba, że znajdzie się jakiś inny "wypełniacz". Bywało, że "marcepany" robiono z masy ziemniaczanej okraszonej obficie zapachem migdałowym. Może teraz czeka nas epoka żelków a'la cukierki wypełnionych płynnym żelem zawierającym słodzik i substancje smakowe.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie