- Stworzyliśmy nowoczesną biorafinerię - tłumaczy prof. Włodzimierz Grajek z Katedry Biotechnologii i Mikrobiologii Żywności. - Wzięliśmy na warsztat kilkadziesiąt tysięcy beztlenowców, mikrobów żyjących m.in. w oczyszczalniach ścieków, biogazowniach oraz jelitach zwierząt przeżuwających - tłumaczy prof. Grajek.
Produkcja na skalę przemysłową, uzyskanej w ten sposób substancji słodzącej, ma rozpocząć się już za dwa lata. W tej chwili jedna z polskich firm planuje budowę specjalnej fabryki produkującej słodzik .
Substancja słodząca to nie jedyna rzecz, którą mamy dzięki mikrobom.
- Beztlenowce żerując na glicerolu wytwarzają także inne związki, z których produkuje się różnego typu tworzywa sztuczne, czyli poliuretany i poliestry - objaśnia prof. Grajek. - Z tych z kolei robi się obecnie dosłownie wszystko. Od obudowy komórki i długopisów, po meble, części do samochodów, materiały izolacyjne, ale także firany, ubrania, rajstopy czy obicia do mebli - wylicza.
Glicerol jest odpadem przy produkcji biopaliw z oleju rzepakowego. - Stawiamy na ekologię - zapewnia profesor. - Chodzi o to, aby jakoś zagospodarować ten odpad. Jest go bardzo dużo, bo stanowi on 10 proc. produkcji. To setki tysięcy ton.
Do tej pory zastanawiano się co z nim zrobić. Wygląda na to, że poznaniacy znaleźli sposób. - Teraz pracujemy nad tym, aby spośród naszych mikrobów wybrać te, które są w tym najlepsze. Wprowadzamy do nich nowe geny, które zwiększają ich potencjał produkcyjny oraz blokujemy te geny, które są odpowiedzialne za produkcję zanieczyszczeń - objaśnia prof. Grajek.
Zespół poznańskich naukowców pracuje także nad tym, aby zoptymalizować warunki hodowli mikrobów, po to, by wymusić na nich jak najlepszą produkcję. Naukowcy cały czas walczą też o to, by technologia była tania. - Najlepiej oczywiście gdyby była tańsza od tej, która istnieje przy produkcji tworzyw sztucznych - mówi profesor Grajek. - Wtedy mamy murowany sukces. Nie dość, że jesteśmy eko, to jeszcze możemy być tani.
Wyniki poznańskiego zespołu pod kierownictwem profesora Grajka już w tej chwili są na poziomie światowym. Do zakończenia projektu "Zielona chemia" wartego 28 mln zł zostało jeszcze dwa i pół roku. Z poznańską uczelnią współpracują także uczelnie z Wrocławia, Szczecina, Lublina oraz Politechnika Poznańska.
Pod koniec 2014 r. zespół będzie starał się o uzyskanie patentów. Tymczasem już trzy polskie firmy związane z przemysłem chemicznym i spożywczym są w stałym kontakcie z profesorem Grajkiem. - Dzwonią, dopytują na jakim jesteśmy etapie, aż sam jestem zdziwiony - nie ukrywa zadowolenia profesor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?