Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Młodzi sieją postrach w mieście

Agnieszka Smogulecka
O tysiąc więcej niż w Krakowie, o 3 tysiące więcej niż we Wrocławiu, o 4 tysiące więcej niż w Łodzi. Wśród porównywalnych miast nieletni w Poznaniu popełniają najwięcej przestępstw, a przynajmniej najwięcej wychodzi na jaw. Są dzielnice, jak Winogrady i Piątkowo, gdzie młodzi dokonują prawie jednej trzeciej wszystkich naruszeń prawa. Niewiele lepiej jest na Grunwaldzie czy Jeżycach - tam nastolatkowie stoją za jedną czwartą wszystkich zanotowanych przestępstw. Dziś, podczas odprawy w komendzie miejskiej będzie to temat numer 1.

- Czasami aż strach przejść obok grupki młodych osób - mówi Dorota, mama 8-letniej Julki. - Przeklinają, zaczepiają przechodniów. I choć nie wiem, czy mogliby popełnić przestępstwo czy tylko starają się groźnie wyglądać, wolałabym ich nie spotykać. Zwłaszcza, gdy idę sama z dzieckiem - niepokoi się, co będzie za kilka lat, gdy jej córka i dzieci, z którymi chodzi do szkoły, będą w ich wieku.
Nie jest ona w swoich poglądach odosobniona. Wyrostki przesiadujące w bramach, pijące alkohol, są jednym z największych utrapień poznaniaków.

- Od lat znajdują się na szczycie listy zagrożeń wskazywanych przez mieszkańców - mówi radny Krzysztof Skrzypin-ski, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta Poznania. - Dlatego zachęcamy policję do wzmożonych działań. Jej skuteczność jest niezła, natomiast nie bardzo się ona przekłada na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Sami pomagamy zagospodarowywać młodym czas i odciągnąć ich od złego towarzystwa. Budujemy siłownie, doposażamy świetlice.

Patrząc na policyjne dane, wydaje się to niewystarczające. Dwóch młodzieńców w wieku 15 i 16 lat przez kilka miesięcy spędzało sen z powiek mieszkańców Rataj. Latem ujęto ich za włamania do pojazdów, jesienią zarzucono im zniszczenie 35 samochodów. Wyrostki młotkiem wybijali szyby, wyrywali wycieraczki i lusterka. Na Grunwaldzie 16-latek kilkadziesiąt razy włamywał się do samochodów. Kradł to, co mogło mu się przydać, wyposażenie niszczył. Inny nastolatek z tej dzielnicy okradł własną matkę. Zabrał jej kartę bankomatową i kupił karnet na mecze i szalik klubowy. W Komornikach 15-latek okradł rodziców swojego rówieśnika (który zresztą przechował gotówkę). Za część łupu kupili narkotyki. Nieletni działali w gangu, który napadał na sklepy i kioski w centrum. Młodzi rabowali bilety i papierosy. Przyłapywani przez ekspedientów używali gazu lub siły. Latem w pobliżu ulicy Dojazd 15-latek próbował zgwałcić 79-latkę. Uciekł, gdy na krzyk kobiety zareagował jeden z działkowców.

- Przykłady można mnożyć. W ubiegłym roku w Poznaniu i powiecie prawie 1350 nieletnich popełniło ponad 6100 czynów karalnych - mówi Joanna Kęcińska z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. - Jednak tylko w przypadku 550 spraw o przestępstwie zawiadomili nas pokrzywdzeni lub świadkowie. Udział nieletnich w ponad 5100 sprawach udało się udowodnić podczas postępowania, na podstawie informacji, które zdobyliśmy.

- Młodzi kradną, grożą innym, biją, ale najwięcej, bo ponad 2850, popełnili przestępstw narkotykowych - dodaje Dariusz Majewski z Wydziału Prewencji KMP w Poznaniu. - W porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła liczba rozbojów, także tych szkolnych. Na 561 wymuszeń, 153 popełniono w placówkach oświatowych. Sporo, bo 536, było też gróźb. Więcej, niż w 2009 roku było włamań i kradzieży, mniej - bójek i pobić, naruszeń nietykalności cielesnej - uspokaja, że dane świadczą nie tyle o wzroście przestępczości wśród nieletnich, ile o coraz lepszym rozpoznaniu środowiska.

Bez wspólników

Kim jest przeciętny, nieletni przestępca z Poznania?
Z policyjnych danych wynika, że najczęściej to chłopak, gimnazjalista.
Ma 15, 16 lat. Zwykle działa indywidualnie - nie chce bowiem dzielić się łupem, boi się też, że ewentualni wspólnicy mogliby go "zdradzić" policji.

Działa zwykle na znanym sobie terenie: najczęściej wprost na ulicy albo w szkole (podstawowej lub gimnazjum), również w blokach mieszkalnych. Młody przestępca atakuje dość często także w parku lub na boisku, rzadziej w galeriach handlowych.

Interesują go - poza narkotykami - głownie gotówka i wyroby spirytusowe lub tytoniowe. Nie gardzi jednak telefonami komórkowymi oraz odzieżą czy biżuterią (zwłaszcza drogimi, markowymi).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski