Nie wiadomo jeszcze, ile będzie to rejonów, czy terytorialnie odpowiadać będą granicą dzielnic, czy też powstanie ich więcej, na przykład 10. Pewne jest to, że zwycięzca w danym rejonie może być tylko jeden.
CZYTAJ TEŻ:
PRACODAWCY RP: USTAWA ŚMIECIOWA DO TK
Do tej pory każdy właściciel nieruchomości czy administrator sam wybierał sobie firmę, która wywoziła od niego odpady. Miało to wiele zalet, choćby w postaci konkurencji cenowej wśród " śmieciowych" firm. W przyszłym roku wszystko się zmieni, zniknie konkurencja, zaś każdy z nas będzie płacił równy podatek śmieciowy. Praktycznie więc wrócimy do monopolu, który z gospodarką wolnorynkową ma niewiele wspólnego. Przeciętny poznaniak w sprawie własnych śmieci nie będzie miał nic do powiedzenia, wybór firmy, która będzie go obsługiwać, należeć będzie do miasta.
Przyszłoroczne przetargi to dla firm przysłowiowe być albo nie być, bo przegrana w przetargu praktycznie wyklucza je z działania na poznańskim rynku.
- To dobre rozwiązanie - uważa Józef Rapior z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Na rynku pozostaną tylko te podmioty, które są najlepiej przygotowane do spełnienia ekologicznych kryteriów wyznaczonych przez Unię i polskie prawodawstwo.
Na razie problem polega na tym, że istnieje tylko projekt owych kryteriów przygotowanych przez Ministerstwo Środowiska. Jednak przeglądając je, widać, że sito selekcji będzie bardzo ostre.
- Spełniamy praktycznie wszystkie wymagania określone w projekcie Ministerstwa Środowiska - twierdzi Michał Dąbrowski, prezes Remondisu, największej w Poznaniu firmy zajmującej się odpadami. - Zwiększyliśmy możliwości naszych linii sortowniczych do 160 tysięcy ton rocznie, budujemy kompostownię, która w ciągu roku przerobi 50 tysięcy ton odpadów biodegradowalnych. Pracujemy nad zmianami w logistyce, tak aby nasza oferta była jak najbardziej konkurencyjna. Niedawno rozpoczęliśmy taki program pilotażowy w ramach wygranego przetargu na obsługę zasobów lokalowych ZKZL. Chcemy się przekonać, czy uda się nam przy zaproponowanej stawce zapewnić usługę na wymaganym poziomie. Jeśli to się uda, to nasza konkurencyjność będzie naszym największym atutem w przyszłorocznych przetargach.
Optymistycznie patrzy w przyszłość Krzysztof Skoczylas, właściciel firmy San-Eko.
- Oczywiście, że te przetargi zadecydują o przyszłości wielu firm i robimy wszystko, by się do nich jak najlepiej przygotować. Przede wszystkim zwiększyliśmy możliwości instalacji do sortowania odpadów zmieszanych. Będziemy mogli przesortować rocznie 30 tysięcy ton odpadów, budujemy właśnie nowoczesną myjnię dla pojazdów, instalujemy separatory, urządzenia zapobiegające przedostaniu się jakichkolwiek zanieczyszczeń do gleby, rozbudowujemy też zaplecze dla pracowników firmy.
Inny "duży" gracz na śmie-ciowym rynku, czyli firma Vikom, również nie zasypia gruszek w popiele.
- Mamy chyba najnowocześniejszy tabor samochodowy w Poznaniu - mówi Rafał Kuber , szef Vikomu. - Wszystkie wozy wyprodukowane są po 2006 roku. Lada dzień spodziewam się wydania pozwolenia na budowę linii do segregacji odpadów, która będzie mogła przesortować 70 tysięcy ton śmieci. Gdy tylko otrzymam pozwolenie, to potrzebuje 3 miesięcy, by ja zainstalować.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?