Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań musi zapłacić dwa razy więcej za przebudowę Sali Wielkiej Zamku! [ZDJĘCIA]

Bogna Kisiel
Fot. Maciej Kaczyński - CK Zamek w Poznaniu
30 mln złotych - taką cenę zaproponowała firma Skanska za przebudowę Sali Wielkiej CK Zamek w Poznaniu. I przetarg wygrała. Zakładano, że koszty inwestycji będą wyższe. Nikt jednak nie przypuszczał, że za prace dodatkowe, które okazały się konieczne, trzeba będzie zapłacić drugie tyle.

Łącznie całe przedsięwzięcie ma kosztować 61 mln zł. Jakby tego było mało, okazuje się, że jest także problem z dotacją unijną. Maksymalne dofinansowanie miało wynieść 27 mln zł, ale może być o 25 proc. niższe. To kara za nieprawidłowości w specyfikacji przetargowej.

Termin zakończenia przebudowy Sali Wielkiej CK Zamek kilka razy przekładano. W końcu sukces - kilka dni temu ogłoszono, że prace dobiegają końca. W grudniu planowane są tam pierwsze imprezy, w których będą mogli wziąć udział poznaniacy. Jednak, jak dowiaduje się "Głos", sytuacja nie wygląda tak różowo. Pojawił się duży problem - pieniądze.

Przebudowa Sali Wielkiej miała kosztować pierwotnie 49 mln zł. Inwestycja mogła liczyć na dofinansowanie unijne w wysokości 30 mln zł. Wykonawcą została firma Skanska, oferując przeprowadzenie wszystkich prac za... 30 mln zł. Tak korzystna cena uzyskana w przetargu spowodowała, że refundacja z Unii Europejskiej została zmniejszona do maksymalnie 27 mln zł.

Nie jest jednak pewne, czy CK Zamek otrzyma całą dotację. Inwestor bowiem został ukarany za błędy w specyfikacji przetargowej i dofinansowanie ma być niższe o 25 proc. Mało tego, przedsięwzięcie okazało się droższe niż cena oferowana w przetargu. I to... dwukrotnie. Trzeba było przeprowadzić wiele prac dodatkowych, które trudno było przewidzieć przed rozpoczęciem przebudowy.

- Łączny koszt całej inwestycji to, na teraz, 61 mln zł - mówi Piotr Husejko, dyrektor wydziału budżetu i analiz Urzędu Miasta. - Biorąc pod uwagę, że potencjalne dofinansowanie nie wyniesie 27 mln zł, ale może być niższe o kilka milionów złotych, i że koszty przebudowy wzrosły, miasto będzie musiało dołożyć, by tę inwestycję zakończyć.

Już na najbliższej sesji w zmianach budżetowych pojawia się pozycja, zwiększająca nakłady na ten cel. Prezydent proponuje dołożyć jeszcze w tym roku 7,9 mln zł.

- Ta informacja zaskoczyła mnie, jak i całą Radę Miasta. Nie znam uzasadnienia tej decyzji, dlatego oczekujemy solidnego wyjaśnienia. Nim to nastąpi, nie chcę jej oceniać - zastrzega Grzegorz Ganowicz z Platformy, przewodniczący rady. I dodaje: - Wokół miejskich inwestycji buduje się zła atmosfera, jeśli normalną praktyką jest wygrywanie przetargów najniższą ceną, a później w trakcie prac okazuje się, że koszty znacznie rosną.

Anna Hryniewiecka, dyrektor CK Zamek twierdzi, że wartość inwestycji wzrosła, bo zdecydowanie zmienił się zakres koniecznych prac, które należało przeprowadzić.

- To stary, zabytkowy budynek, który był wielokrotnie przebudowywany - tłumaczy A. Hryniewiecka. - I do tego w bardzo złym stanie technicznym. Pewnych sytuacji nie sposób było przewidzieć. W trakcie budowy pojawiły się problemy konstrukcyjne. Okazało się, że stropy w Sali Wielkiej i Marmurowej nie mają nośności. Zmieniły się też przepisy, odnoszące się do bezpieczeństwa pożarowego. Trzeba też pamiętać, że jest to obiekt zabytkowy i musimy stosować się do zaleceń konserwatora zabytków. Należało np. odtworzyć podwieszony sufit pod zniszczonym stropem Sali Marmurowej. Takich niespodziewanych spraw, które wymagały dodatkowych robót, było więcej. Nie można ich było założyć w pierwotnym projekcie, który powstał w 2007 roku. Stąd znaczący wzrost kosztów inwestycji - wyjaśnia.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Czy rzeczywiście można aż tak bardzo się pomylić? Zdaniem Anny Hryniewieckiej (stanowisko to piastuje od stycznia 2012 roku), pewne rzeczy były do przewidzenia.
- Ale wymagałoby to przeprowadzenia skomplikowanych ekspertyz technicznych, a te wiązałyby się z zamknięciem Zamku, zaprzestaniem działalności - wyjaśnia A. Hryniewiecka. I dodaje: - To nie wchodziło w grę. Dlatego dopiero w czasie prac budowlanych robiono ekspertyzy, głównie konstrukcyjne.

Dyrektor CK Zamek ma nadzieję, że uda się dokończyć i rozliczyć inwestycję. Przyznaje też, że dopatrzono się nieprawidłowości w specyfikacji przetargowej. Dlatego w roku 2011 zamek został ukarany przez ministerstwo. Ma też dostać o 25 proc. niższe dofinansowanie z Unii.

- Ta kara jest nieproporcjonalnie wysoka do przewinienia - uważa A. Hryniewiecka. - Walczymy o jej anulowanie lub ustalenie na poziomie proporcjonalnym do przewinienia, które odnosi się do jednej sześćdziesiątej wartości całej inwestycji. Mamy nadzieję na zmianę decyzji.

Zdaniem P. Husejko, istnieje ryzyko, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie będzie mogło uwzględnić tych argumentów i niższa dotacja zostanie utrzymana.
- Wtedy pożyczka, którą wzięliśmy na tę inwestycję, może nie zostać pokryta przez dotację. To rodzi problem w przyszłorocznym budżecie - mówi P. Husejko.

Tomasz Lewandowski z SLD, szef komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta zastanawia się, czy podobne problemy nie wystąpią przy innych inwestycjach. - Boję się, że hurraoptymizm przy rozstrzyganiu przetargów zostanie zweryfikowany przez rzeczywistość - przyznaje T. Lewandowski. - Jeżeli takich sytuacji będzie więcej i przy kolejnych inwestycjach pojawi się konieczność przeprowadzenia dodatkowych prac, może to znacząco zwiększyć wydatki z budżetu miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski