18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Na osiedlu Zwycięstwa będzie zieleń zamiast nowych mieszkań. Decyzja radnych

Bogna Kisiel
Fot. Waldemar Wylegalski
Zamiast mieszkań na działkach znajdujących się w sąsiedztwie kościoła na os. Zwycięstwa będzie teren sportowo-rekreacyjny. Tak postanowiła we wtorek Rada Miasta Poznania.

Tym samym batalia o uchwalenie planu zakończyła się zwycięstwem grupy mieszkańców oraz Spółdzielni Mieszkaniowej "Winogrady". Problem tylko w tym, że jedna z nieruchomości przeznaczona pod zieleń jest własnością firmy Proxin. Istnieje ryzyko, że miasto będzie musiało wypłacić inwestorowi odszkodowanie.

- Chciałbym zaprotestować przeciwko straszeniu radnych i opinii publicznej odszkodowaniem - mówi Adam Pawlik, radny PiS. - Warunki zabudowy nie zostały wydane inwestorowi. Nie ma przesłanek, by jakikolwiek sąd przychylił się do żądań dewelopera.

Jerzy Stępień, zastępca prezydenta przeczy, by urzędnicy straszyli roszczeniami.

- Wskazujemy na ryzyko ich wystąpienia oraz na to, że nie są one bezpodstawne - zaznacza J. Stępień. I przypomniał, że sądy biorą pod uwagę nie tylko decyzję o warunkach zabudowy, ale także fakt, czy na skutek uchwalenia planu nie nastąpiła zmiana przeznaczenia terenu.

Zdaniem Katarzyny Kretkow-skiej z SLD, wiceprzewodniczącej rady, nigdy nie było możliwości zabudowy tego terenu.

- Został on kupiony w 2005 r., jako teren nieinwestycyjny bez dostępu do drogi publicznej - twierdzi Maria Myk z Rady Osiedla Nowe Winogrady Północ. I przypomina, że pod petycją za przyjęciem planu podpisało się ponad 4,2 tys. osób. Popierają go rady spółdzielcze oraz sama SM "Winogrady".

Jakub Jędrzejewski, radny PO i zarazem mieszkaniec os. Zwycięstwa przyznaje, że oczekiwania społeczne i spółki Proxin są rozbieżne. Jednak uważa, że plan jest wyrazem kompromisu, który zadowala część mieszkańców.

- Wszyscy mają świadomość, że ten plan nie wejdzie w życie, ponieważ zakłada zagospodarowanie, które nie ma szansy na realizację - twierdzi Mirosław Borowicz, prezes spółki Proxin. - Już w 2008 r. zapowiedzieliśmy, że jeżeli działania podejmowane przez miasto, jak i spółdzielnię doprowadzą do zmiany przeznaczenia terenu, to nie pozostanie nam nic innego, jak wystąpienie o odszkodowanie od miasta.

Miejska Pracownia Urbanistyczna wycenia te roszczenia na ok. 8 mln zł.

- My się z tym nie zgadzamy. Uważamy, że ta kwota powinna być znacznie większa - mówi M. Borowicz. I przypomina, że z analizy biegłych w 2008 r. wycena opiewała na 48 mln. Jednocześnie podkreśla, że nigdy celem spółki nie było dążenie do uzyskania odszkodowania, ale budowa 146 mieszkań. Dlatego zaapelował na wczorajszej sesji o odłożenie uchwalenia planu i zwołanie "okrągłego stołu", do którego zaprosił radnych, mieszkańców i spółdzielnię.

- Takich propozycji składaliśmy bardzo dużo - przypomina M. Borowicz. - Nigdy nie zostały podjęte, ponieważ w pewnym momencie stworzono mieszkańcom szansę, że na koszt wszystkich poznaniaków ktoś wybuduje tam park.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski