Wszystko zaczęło się od tego, że powstało tam duże osiedle domków szeregowych, ale nie przewidziano żadnego placu zabaw. Dzieci bawiły się pod czujnym okiem rodziców na ulicach. Cały czas istniała obawa, że wpadną pod samochód.
- Były tylko ławki pod kościołem. Nawet nie było gdzie usiąść odpocząć, nie mówić o tym, że dzieci nie miały się gdzie bawić - mówi Alicja Sikora-Pogorzelska, prezes Stowarzyszenia Smochowice Dzieciom. - Poszłam na jedno ze spotkań Rady Osiedla Krzyżowniki-Smochowice i zaproponowałam, że obok naszych domów przy ulicy Sianowskiej znajduje się wielka łąka i tam można by wygospodarować plac dla najmłodszych.
Od tego się zaczęło. Potem już była drogą przez mękę. Rejestracja Stowarzyszenia i walka z miastem o przekazanie kawałka ziemi., Trwało to dwa lata. Potem rozpoczęło się zbieranie pieniędzy. Miasto dało na urządzenie placu zabaw 75 procent całej kwoty, ale resztę musiało znaleźć Stowarzyszenie.
- Wysyłałam dziesiątki maili z prośbą o wsparcie - dodaje Alicja Sikora-Pogorzelska. W końcu udało się zebrać pieniądze.
Plac już działa. Do końca roku zarząd nad nim obejmie Rada Osiedla. Stowarzyszenie zostało powołane tylko na czas budowy placu zabaw i teraz, kiedy wypełniło już swoja misję, powoli kończy działalność. Istnieć będzie jeszcze tylko kilka miesięcy, a potem zostanie zlikwidowane.
- Na razie nie myślę o kolejnych inicjatywach - mówi Alicja Sikora-Pogorzelska. - Musze odpocząć, bo proszę mi wierzyć, że były to naprawdę nerwowe lata. Ale dzięki pomocy wielu ludzi udało nam się wybudować plac zabaw dla naszych dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?