Podczas sprawdzania opuszczonego mieszkania pracownicy MPGM zastali w nim dętkę rowerową, którą płynął gaz do kuchenki. Zarządzono, dla bezpieczeństwa, sprawdzenie wszystkich rur. Część, zwłaszcza te w piwnicy, trzeba było wymienić. Podobnie tzw. piony. Największym problemem okazało się to, że w samych mieszkaniach jest wiele przeróbek niezgodnych z prawem.
Kilka lokali nie ma liczników. Ich najemcy nie mają umów z gazownią na dostawę gazu.
- W lewej oficynie jest już gaz. Płynie do sześciu mieszkań - mówi pan Jerzy z firmy Gaz-Bud, która naprawia instalację. - Gaz jest też w kilku lokalach w budynku głównym. Do końca tygodnia powinien dotrzeć do wszystkich tych mieszkań, gdzie jest to możliwe.
Czytaj także:
Poznań: Kradł gaz przez dętkę - odkrył zarządca
- Prawdopodobnie będzie docierał do kuchenek - podkreśla Sławomir Jóźwiak, kierownik Biura Obsługi Mieszkańców nr 1 na Jeżycach.- Tam, gdzie nie ma odpowiedniej wentylacji, co stwierdził kominiarz, głównie w łazienkach, gazu w junkersach nie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?