Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań nie chce budować wiaduktu z sąsiadami

Robert Domżał
Gdy opuszczane są zapory na przejeździe kolejowym zaraz ustawia się długi sznur pojazdów. Niestety niektórzy kierowcy próbują wymuszać przejazd
Gdy opuszczane są zapory na przejeździe kolejowym zaraz ustawia się długi sznur pojazdów. Niestety niektórzy kierowcy próbują wymuszać przejazd Robert Domżał
Poznań nie chce budować wiaduktu w ciągu ulicy Grunwaldzkiej. Wycofał się właśnie z porozumienia, jakie zawarł z sąsiednimi gminami oraz powiatem poznańskim.

Długie korki na ulicy Grunwaldzkiej zarówno po stronie poznańskiej jak również po stronie Plewisk to codzienność. Wiadukt ułatwiłby przejazd nad linią kolejową Poznań - Berlin.

Jednak zdaniem wiceprezydenta Poznania Mirosława Kruszyńskiego miasta nie stać na wybudowanie tego obiektu.
Sołtys Plewisk jest oburzony decyzją wiceprezydenta Kruszyńskiego.

- Nie mogę zrozumieć, jak można było wybudować w Poznaniu dwa wiadukty i ukryć je w ziemi, a tam gdzie one już byłyby wykorzystane ich nie ma. Technologie idą tak szybko, że te dwa wkopane w Poznaniu w ziemię obiekty wkrótce będą archaicznymi rozwiązaniami. Mieszkańcy Plewisk, do których dotarła informacja o wycofaniu się Poznania z porozumienia, nie chcą w to wierzyć - mówi Wojciech Pietrzak, sołtys Plewisk.

Wiceprezydent Poznania jako pilniejsze wymienia inwestycje, które albo wkrótce będą ukończone albo już miały być wybudowane czyli przebudowa Kaponiery, przedłużenie linii PST do Dworca Zachodniego, modernizacja ulicy Grunwaldzkiej na odcinku od Smoluchowskiego po Malwową. Powołując się na Komitet Sterujący, który zadecydował o rezygnacji z wiaduktu w Grunwaldzkiej, Mirosław Kruszyński twierdzi, że miasto musi mieć pieniądze na remont Estakady Katowickiej, budowę spalarni wraz z drogami dojazdowymi, czy wreszcie budowę węzła drogowego Dębiec.

Poznań zarzuca gminom Komorniki, Dopiewo oraz powiatowi poznańskiemu, że nie zobowiązały się dotąd do określenia swojego wkładu finansowego w tym przedsięwzięciu. Strony zawartego w roku ubiegłym porozumienia zgodnie odpierają zarzut.

- To ważna inwestycja i mimo takiego stanowiska miasta, nie dajemy za wygraną. Zabezpieczyliśmy środki na dokumentację. Mieliśmy aplikować o środki z Unii Europejskiej w ramach rozdania na lata 2014 - 2020 - wyjaśnia Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański. Wicestarosta zwraca uwagę na to, że Unia Europejska będzie preferowała te projekty, których beneficjentami będzie kilka samorządów. Już teraz wykonywany jest plan transportowy dla powiatu i miasta Poznania. Jest to jeden z tych dokumentów, który będzie niezbędny do uzyskania unijnego dofinansowania do inwestycji. O konieczności budowy wiaduktu mówi się od dziesięciu lat. Porozumienie między Poznaniem a gminami Komorniki, Dopiewo i powiatem poznańskim podpisano w roku ubiegłym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski