Poznań nie chce zmian PiS

Zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, które chciałoby wprowadzić PiS spotykają się z dużym oporem społecznym. Tylko w niedzielę wieczorem na poznańskim Placu Wolności zebrało się kilka tysięcy osób w ramach akcji „Łańcuch Światła”. Akcje protestacyjne tego dnia odbyły się także w innych polskich miastach. A największy protest miał miejsce pod Sejmem.

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu posłowie PiS przegłosowali reformy dotyczącej Krajowej Rady Sądownictwa oraz ustroju sądów powszechnych. Jeszcze tego samego dnia do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Najbardziej kontrowersyjny zapis mówi o tym, że dotychczasowi sędziowie SN mieliby przejść w stan spoczynku, a pozostaliby jedynie ci, wskazani przez ministra sprawiedliwości.

Politycy opozycji przekonują, że to regulacje niezgodne z konstytucją, które w praktyce oznaczają zamach na wymiar sprawiedliwości. Posłowie PiS odpowiadają, że realizują swój program wyborczy i uzdrawiają polskie sądownictwo. – Chcemy zreformować sądownictwo i trzeba przyjąć rozwiązania twarde. Jeśli przyjmiemy półśrodki to nic nie osiągniemy – uważa Witold Czarnecki, poseł PiS z Konina. On sam był jedną z osób, która podpisała się pod projektem nowej ustawy.

Posłowie opozycji razem z przeciwnikami reform zgromadzili się w niedzielne popołudnie pod Sejmem. Według władz Warszawy, na manifestacji mogło pojawić się nawet 10 tys. osób. O godz. 21 w stolicy pod Sądem Najwyższym oraz w innych polskich miastach (w tym w Poznaniu) utworzono tzw. „Łańcuch Światła”, który ma symbolizować sprzeciw wobec planowanych reform.

O planowanych zmianach w sądownictwie i związanych z tym kontrowersjach rozmawiamy z posłem Szymonem Szynkowskim vel Sękiem oraz dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej prof. Maciejem Gutowskim

Zobacz też: Łańcuch Światła w polskich miastach