Poznań: Nocny koncert, hałas i 40 osób zatrzymanych

Pierwsi uczestnicy zaczęli przybywać do Poznania po południu i natknęli się na policyjne patrole. - W trakcie rutynowej kontroli drogowej policjanci zatrzymali osiemnaście osób za posiadanie narkotyków. Najczęściej była to marihuana. Zatrzymywani byli odwożeni na komisariat, gdzie musieli złożyć wyjaśnienia - mówi Andrzej Borowiak rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - W niedzielę policjanci znaleźli narkotyki u kolejnych dwudziestu dwóch osób. One też trafiły na komisariat.

Impreza muzyczna dostarczyła powodów do niezadowolenia również mieszkańcom okolicznych osiedli. - Żadne z moich pięciorga dzieci tej nocy nie zasnęło. Spać nie mogły też starsze osoby, które są u mnie w domu. Basy były tak nisko podkręcone, że czuło się, jak dźwięki przenikają przez skórę. Rozumiem, że jest obiekt, że należy go wykorzystać, ale hałas trwał do szóstej rano w niedzielę. Czy koncert nie może skończyć się o godzinie 2 w nocy - pyta Elżbieta Blachmann ze Smochowic. - Można się bawić, ale umiar być musi. Jak długo żyję i mieszkam w Smochowicach, tak czegoś takiego nie słyszałam - dodaje Stanisława Ceglarek.

Przedstawiciele Automobilklubu Wielkopolskiego, którzy wynajęli teren na koncert, są zaskoczeni zasięgiem hałasu. - Objeżdżałem teren Toru Poznań. Na Malwowej wieczorem muzyki nie słyszałem. Dziwię się trochę, że dotarła ona do mieszkańców Smochowic. Otwarta scena była ustawiona frontem do ulicy Bukowskiej. Mogłoby się więc wydawać, że dźwięki powinny kierować się w tamtym kierunku. Pierwszy raz doszły do nas informacje o hałasie - mówi Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolski.

Mieszkańcy Smochowic zapowiadają, że jeśli tego rodzaju zdarzenia będą się powtarzać, to zorganizują protest. W poprzednich latach mieszkańcy Ławicy protestowali z powodu hałasu, jaki emitowały wyścigowe motocykle.