Mieszkańcy rozmawiali z urzędnikami o projekcie ulicy Nowej Naramowickiej. Poznaniacy zadawali wiele pytań. Jednak, najważniejsze z nich cały czas pozostaje bez satysfakcjonującej odpowiedzi: Skoro mamy już długo oczekiwany projekt, kiedy w końcu powstanie sama ulica?
- W najbliższym czasie nie przewidujemy budowy ulicy Nowej Naramowickiej. Pewne jest za to powstanie węzła drogowego Lechicka-Naramowicka - odpowiadał Kazimierz Skałecki, zastępca dyrektora ds. inwestycji Zarządu Dróg Miejskich. I tłumaczył: - Środki na ten cel są już zarezerwowane w budżecie miasta. Budowę węzła planujemy rozpocząć w drugiej połowie przyszłego roku. Prace powinny zakończyć się najpóźniej w 2016.
Wieloletnia prognoza finansowa miasta, z której wynika, na które inwestycje będą w najbliższych kilkunastu latach pieniądze, jest bezlitosna - nie zakłada, aby ulica powstała wcześniej niż... po 2030 roku. Sytuacja może się jednak zmienić.
- Trudno przewidzieć, jak Poznań będzie się rozwijać. Pewne jest, że budowa Nowej Nara-mowickiej jest jedną z najważniejszych i najpilniejszych inwestycji - mówi Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta.
Na Naramowicach mieszka obecnie około 15 tysięcy ludzi. W niedalekim czasie dzielnicy przybyć może kolejnych 15 tysięcy mieszkańców. W planach znajduje się powstanie kilkudziesięciu nowych bloków, m.in. przy ulicy Czarnucha. Zniecierpliwieni, tracący codziennie długie minuty na stanie w korkach mieszkańcy pytają: Czy budowa samego węzła choć częściowo rozwiąże problem? Według ekspertów tak, ale tylko tych, którzy nie wybierają się do śródmieścia.
- Myślę, że węzeł drogowy Lechicka-Naramowicka może dać dużo więcej niż budowa samej ulicy Nowej Naramowickiej. Ta z czasem również stanie w korkach - przekonuje Włodzimierz Nowak, koordynator działań na rzecz transportu Stowarzyszenia My-Poznaniacy. - Lepszy dojazd będą jednak mieli jedynie ci, którzy nie wybierają się do centrum miasta. Węzeł pozwoli im uciec od korków w przypadku kiedy jadą na obrzeża lub poza miasto. Problem tak naprawdę mogłaby rozwiązać budowa trasy tramwajowej.
- Sam węzeł niczego nie zmieni, problemem jest brak drogi z prawdziwego zdarzenia. O tramwaju nawet nie marzymy - odpowiadają mieszkańcy. - 2030 rok to jakiś żart. Już teraz dojechanie stąd do centrum zajmuje dobrą godzinę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?