Poznań: Nowa Obornicka jeszcze przez długie lata jedynie na papierze. "Nie ma nikogo, kto podjąłby rękawicę i rozpoczął konkretne działania"

W Złotnikach przebudowano skrzyżowanie Obornickiej z Radosną i Pawłowicką, przejścia dla pieszych. Pod koniec października zakończyła się przebudowa skrzyżowania Obornickiej z Młodzieżową w Suchym Lesie. W ramach tej inwestycji powstały chodniki, ścieżki rowerowe, położono nową nawierzchnię.

To tylko niektóre z przedsięwzięć zrealizowanych na Obornickiej przez gminę Suchy Las. Ich celem była poprawa bezpieczeństwa kierowców, pieszych i rowerzystów. Nadal jednak tworzą się tu korki, bo ruch samochodowy ma charakter ponadlokalny.

Czytaj też: Poznań: Ulica Obornicka - bez chodników, przejść i szans na dorównanie gminie Suchy Las...

Wójt Suchego Lasu: Potrzebna jest Nowa Obornicka
- Od 19 lat zabiegamy, by rozwiązać problem wylotu z Poznania na północ – twierdzi Grzegorz Wojtera, wójt Suchego Lasu. I przypomina porozumienie w tej sprawie podpisane w 1999 r. przez prezydenta Poznania oraz wójtów Suchego Lasu i Rokietnicy. - Od tego czasu powstało kilka różnych koncepcji, pod przyszłą Nową Obornicką zarezerwowano korytarz w studium zagospodarowania Poznania. Natomiast nie ma nikogo, kto podjąłby rękawicę i rozpoczął konkretne działania.

Remont na Głogowskiej

Zdaniem Wojtery, poszerzenie Obornickiej nie rozwiąże problemu. - Potrzebna jest Nowa Obornicka, budowa węzła Podolańskiego oraz drogi łączącej Biskupińską, węzeł Podolański z drogą S11 – uważa Wojtera. - Wysłałem pismo do prezydenta Poznania, w którym deklaruję pokrycie połowy kosztów przygotowania kolejnej koncepcji, ale nie dostałem odpowiedzi.

Wojtera przyznaje, że jest to bardzo kosztowne przedsięwzięcie, bo na budowę tego rozwiązania komunikacyjnego trzeba byłoby wyłożyć nawet 300-400 mln zł. Twierdzi jednak, że można byłoby je zrealizować w ramach współpracy Metropolii Poznań.

- Jesteśmy otwarci na rozmowę – zapewnia Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, ale zaznacza: - Nie poprzemy jednak żadnych rozwiązań, które będą wtłaczać ruch samochodowy do centrum miasta.

Budowa Nowej Obornickiej nie jest dla Poznania priorytetem
Przed laty nie przypuszczano, że zachodnia obwodnica Poznania powstanie szybciej niż Nowa Obornicka. - Nie chcemy rezygnować z jej przebiegu wytyczonego w studium. Trzeba jednak zastanowić się, w jakim przekroju powinna być zrealizowana, jakie ma mieć parametry. Do końca grudnia ZDM ma przygotować analizę, by raz na zawsze przeciąć dylematy związane z Nową Obornicką i starą Obornicką – mówi Wiśniewski.

Poznań nie wycofuje się z budowy Nowej Obornickiej, ale nie jest ona dla miasta priorytetem. - Wcześniej chcemy zmierzyć się z budową Nowej Szymanowskiego, na odcinku od Suchego Lasu do przystanku PST, by ruch do miasta przekierować na komunikację miejską. W tej realizacji mogliby partycypować zainteresowani inwestorzy – twierdzi Wiśniewski. - Następnie należy zmodernizować starą Obornicką. A dopiero na końcu zająć się Nową Obornicką.

Budową Nowej Obornickiej nie są zainteresowani mieszkańcy Podolan i Strzeszyna. Ich zdaniem, będzie ona generować dodatkowy ruch samochodowy przez ich osiedla.

Zobacz również: Poznańskie ulice jak strefa wojny. Co zrobić, aby było na nich bezpieczniej?

Suchy Las chce budować obwodnicę wewnętrzną. To oznacza zamknięcie Obornickiej
Co zrobi gmina Suchy Las, jeśli nie uda się rozwiązać problemu Obornickiej? - Myślimy o budowie małej obwodnicy wewnętrznej, która łączyłaby Sucholeską z Obornicką przez ulicę Perłową. Wiąże się to z budową dużego ronda rozprowadzającego ruch na wysokości stacji Orlen przy Obornickiej – tłumaczy Wojtera. I dodaje: - Mamy już koncepcję. Chciałbym, aby jego budowa rozpoczęła się po powstaniu ronda na Sucholeskiej.

Budowa ronda na skrzyżowaniu ul. Sucholeskiej, Powstańców Wielkopolskich i Perłowej jest planowana na lata 2021-2022. Rondo na Obornickiej mogłoby powstać w ciągu następnych dwóch lat. A to oznaczałoby zamknięcie Obornickiej na ponad rok i skierowanie ruchu samochodowego na Strzeszyńską.

ZOBACZ TEŻ: