Poznań: Nowe pomysły na walkę z problemami kejtrów

Skrzyżowanie Strzeleckiej i Królowej Jadwigi to niejedyne miejsce, w którym pojawią się psie toalety. W sumie w tym roku powstaną cztery.

- Nie tylko na gruncie miejskim, ale też prywatnym czy należącym do wspólnot - mówi Juliusz Kubel, miejski radny i członek zespołu. - Toalety cieszą się zainteresowaniem, dlatego projekt warto kontynuować.

A jest dla kogo się starać, ponieważ zaczipowanych (a więc jednocześnie zarejestrowanych) psów jest w Poznaniu ponad 36 tysięcy. Ich właściciele zasilili w tym roku miejski budżet 675 tysiącami zł - a to dopiero 12 tysięcy opłat za posiadanie psa, reszta powinna wpłynąć do końca kwietnia.

Powoli tradycją stają się już w Poznaniu festyny, organizowane z myślą o czworonogach. W tym roku impreza odbędzie się na Cytadeli i potrwa dwa dni. Początek - 18 czerwca.
- Postaramy się ściągnąć jeszcze więcej osób, niż w roku ubiegłym - zapowiada Kubel.

Zespół chce m.in. znów zorganizować mistrzostwa "latających psów" i w dalszym ciągu promować "odpowiedzialne postawy". Przede wszystkim chodzi o zachęcanie właścicieli czworonogów do sprzątania po swoich pupilach. W tym celu zorganizowano akcję edukacyjną czy rozdawano woreczki.

Część posiadaczy psów jest jednak nieugięta.
- Musimy znaleźć złoty środek. Nie tylko zachęcać mieszkańców Poznania do sprzątania, ale również karać osoby, które tego nie robią - dodaje Kubel.

Czym jeszcze w najbliższym czasie zamierzają zajmować się członkowie zespołu? Plany są ambitne, między innymi rozwiązanie problemu z targowiskiem na Sielance. Kontynuowane mają być również akcje edukacyjne (na rozdanie wśród poznańskich uczniów i przedszkolaków wciąż czeka jeszcze połowa nakładu "Kejtrowego elementarza").

- Edukować, zachęcać, dyscyplinować - wylicza radny Kubel. - Wszystko po to, żeby zarówno właścicielom psów, jak i innym poznaniakom żyło się dobrze.