Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Nowi biegli sprawdzą, czy lekarze popełnili błąd podczas operacji

Łukasz Cieśla
B. Klak twierdzi, że podczas operacji syna popełniono błąd
B. Klak twierdzi, że podczas operacji syna popełniono błąd Andrzej Szozda
Biegli spoza Poznania mają ocenić, czy przed laty poznańscy lekarze popełnili błąd podczas operacji syna niewidomej kobiety. Sprawa ciągnie się już kolejny rok, bo wcześniej w prokuraturze miały zaginąć akta tego postępowania.

Zawiadomienie do prokuratury złożyła w 2006 roku Barbara Klak, matka chłopca. Jest osobą niewidomą. Jej syn, cierpiący na porażenie mózgowe, kilka lat temu przeszedł operację w poznańskim szpitalu im. W. Degi. Miała mu pomóc w poruszaniu się. Ale w ocenie kobiety lekarze popełnili wówczas błąd, bo jej syn po zabiegu przestał chodzić. Wcześniej, jak mówi jego matka, "poruszał się z pomocą innych osób". Szpital odrzuca zastrzeżenia Barbary Klak.

Zaginione akta zostały w części odtworzone. Przyczynią się do znalezienia odpowiedzi na pytanie: Czy lekarze podczas operacji popełnili błąd?

Kobieta zgłosiła jednak sprawę do prokuratury i przez lata czekała na jej wyjaśnienie. Jak mówi, była zwodzona, że w postępowaniu wykonywane są różne czynności, ale tak naprawdę niewiele się działo. Kilka miesięcy temu okazało się, że prowadząca sprawę prokurator Sz. prawdopodobnie zgubiła akta. W tej chwili trwa śledztwo w tej sprawie. Jednocześnie prokuratura, w której pracuje Sz., zaczęła odtwarzać akta dotyczące rzekomego błędu w sztuce.

Jak się dowiedzieliśmy, akta w znacznym stopniu zostały już odtworzone. Część dokumentów zachowała się bowiem w szpitalu. Inne miała także rodzina chłopca. To pozwoliło prokuraturze na powołanie zakładu medycyny sądowej spoza Poznania.

Początkowo były z tym kłopoty. W Polsce działa kilkanaście takich placówek. Część z nich odmówiła wskazując, że ma dużo obowiązków lub nie ma u siebie specjalisty zdolnego do wypowiedzenia się w tej sprawie. W końcu jednak poznańscy śledczy znaleźli zespół biegłych, który podejmie się oceny tej spawy. Ich opinia powinna być znana w najbliższych miesiącach.
Z kolei pani prokurator Sz., która miała zgubić akta, od kilku miesięcy jest na zwolnieniu lekarskim.

Nieoficjalnie mówi, że może już nie wrócić do pracy lecz podjąć starania o przejście w stan spoczynku (czyli na prokuratorską emeryturę).

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski