- Na początku ciężko było mi dojść do siebie, ale teraz już nie odczuwam skutków - powiedziała wczoraj czwarta pokrzywdzona. Wszystkie, na przełomie 2007 i 2008 roku, pracowały w małych agencjach bankowych albo ubezpieczeniowych na Wildzie i Ratajach. Każda z nich przeżyła koszmar, gdy Andrzej A. walił kamieniem, młotkiem lub innym narzędziem w chroniącą je szybę i krzyczał: - Dawaj forsę! Żadnych alarmów! - Ja nie mogłam się ani ruszać ani wypowiedzieć słowa - zeznała jedna z zaatakowanych kasjerek.
Wczoraj poznański Sąd Okręgowy skazał Andrzeja A. na 6 lat więzienia. - Oskarżony jest młodym człowiekiem, ale jego karta karna jest tak wypełniona, iż sąd miał wątpliwości, czy rzeczywiście urodził się w 1983 roku - przyznała sędzia Agata Adamczewska. Jedyną okolicznością łagodzącą było w jego przypadku tylko to, że szczerze przyznał się do winy. Andrzej A. będzie też musiał oddać łącznie przeszło 40 tysięcy zł, które ukradł w czterech placówkach. Wyrok jest nieprawomocny.
Po napadzie właściciel jednej agencji postanowił ją zamknąć. W pozostałych wzmocniono zabezpieczenia, montując, podwójne szyby. - Brak właściwych zabezpieczeń w tych placówkach ułatwiał, wręcz stwarzał sytuacje sprzyjające napadom - powiedział adwokat oskarżonego, Jerzy Pomin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?