Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Jacek Jaśkowiak: Chcemy powstrzymać podwyżki opłat za śmieci dla poznaniaków. Z tego powodu miasto opuszcza GOAP

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Poznańscy radni potwierdzają, że mieszkańcy się skarżą na jakość usługi.  GOAP jest wyłącznie organizatorem systemu,   jedyny bat, jaki ma na firmy śmieciowe, to kary umowne
Poznańscy radni potwierdzają, że mieszkańcy się skarżą na jakość usługi. GOAP jest wyłącznie organizatorem systemu, jedyny bat, jaki ma na firmy śmieciowe, to kary umowne Łukasz Gdak
Poznań zamierza wystąpić z GOAP-u. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą radni na sesji 9 marca. Dlaczego miasto chce opuścić związek? By mieć bezpośredni wpływ na organizację odbioru i zagospodarowanie odpadów, a stanie się to możliwe, gdy samodzielnie będzie o tym decydować. Zamierza uszczelnić i uprościć system, wprowadzić efektywną metodę naliczania opłat, inwestować w rozwój instalacji i infrastruktury odpadowej. Jaki jest główny cel tych działań? Powstrzymanie podwyżek opłat za śmieci dla poznaniaków, niewykluczona jest nawet obniżka stawek.

- Jesteśmy w takim momencie, że powinniśmy się poważnie zastanowić nad wyjściem z GOAP-u, ale w taki sposób, aby nie zostawić partnerów ze związku zupełnie samych sobie. Jesteśmy członkami jednej aglomeracji i powinniśmy współpracować, ale być może już na innej płaszczyźnie – podkreśla Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta Poznania.

- Należy rozpocząć rozmowy o współpracy, ale już innego typu, by realizować dobrą politykę śmieciową. Poznaniacy oczekują, abyśmy sami zajęli się tą sprawą, zapanowali nad cenami wywozu śmieci i jakością usług – uważa Marek Sternalski, szef klubu radnych KO.

Czytaj też: Poznań pogrzebie czy porzuci GOAP? A może stawka za śmieci nie będzie taka sama dla wszystkich?

Radny zaznacza, że powołanie związku było zasadne, udało się zintegrować gminy, zrealizować tak skomplikowany projekt, jakim była spalarnia i zapewnić tej instalacji strumień odpadów.

- Gminy należące do związku czasami miewają sprzeczne interesy, uzgodnienia są trudne – twierdzi Ganowicz. - Być może, gdyby każda gmina miała swobodę w ustalaniu sposobu rozliczania, naliczania opłat, ogłaszania przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów, to byłoby lepiej dla jej mieszkańców.

Mieszkańcy skarżą się na jakość usługi

Po rozstrzygnięciu ostatniego przetargu w niektórych poznańskich sektorach zmieniły się firmy wywożące śmieci. - Krytyczne głosy, dotyczące działalności GOAP, radnych i spółdzielców nasiliły się szczególnie od września zeszłego roku. Wsłuchujemy się w głos mieszkanek i mieszkańców – podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. I dodaje: - Na organizację systemu gospodarki odpadami nie możemy patrzeć bezrefleksyjnie.

Zobacz również: Kłótnia o cenę tony śmieci na bramie spalarni

Radni potwierdzają, że mieszkańcy się skarżą, GOAP jest wyłącznie organizatorem systemu, jedyny bat, jaki ma na firmy śmieciowe, to kary umowne. - Ale jakość usługi niekoniecznie się poprawia – mówi Ganowicz. - W sytuacji, gdyby miasto miało na to realny wpływ, relacja byłaby bardziej bezpośrednia, to łatwiej byłoby wymóc porządne wykonanie usługi, zapewnić stabilne i właściwe wywożenie śmieć, utrzymać porządek w mieście.

Płacą za śmieci innych

Poza niezadowoleniem z usług, wątpliwości budzą jednolite dla wszystkich stawki, które nie uwzględniają specyfiki poszczególnych gmin. Ten problem już wcześniej podnoszono na forum związku. Powodem napięć były i są różnice między dochodami z opłat za śmieci, a kosztem odbioru i zagospodarowania odpadów.

Warto wiedzieć: Poznań dopłaca do GOAP-u. Czy powinien wystąpić ze związku?

W gminach koszty są wyższe od pobieranych na ich terenie opłat, tak dzieje się m.in. w Kleszczewie czy Pobiedziska. Na przykład w 2017 r. dochody z opłat w Poznaniu wyniosły 119 mln zł, a koszty 113,7 mln, podczas gdy mieszkańcy Pobiedzisk zapłacili za śmieci 3,8 mln zł przy kosztach przekraczających 5 mln zł. Poza Poznaniem, którego mieszkańcy dorzucają się do wspólnego systemu, jednie w Swarzędzu i Czerwonaku, koszty i opłaty prawie się bilansują.

Jednakowa cena odbioru śmieci dla całego GOAP- jest krzywdząca dla niektórych gmin, bo płacą za innych

– potwierdza Ganowicz.

Radny Sternalski przypomina, że wywóz śmieci z zabudowy wielorodzinnej, a taka przeważa w Poznaniu, jest tańszy, dlatego trudno wytłumaczyć mieszkańcom Rataj czy Winograd, że muszą płacić więcej.

System gospodarki odpadami powinien się samofinansować, gminie nie wolno do niego dopłacać. To oznacza, że gdyby nie poznaniacy, to mieszkańcy innych gmin musieliby więcej płacić za śmieci.

Konieczne uszczelnienie systemu

Bartosz Guss, zastępca prezydenta i przewodniczący zarządu GOAP zwraca uwagę na jeszcze jeden pilny problem, z którym należy się zmierzyć. - Musimy podjąć zdecydowane działania, by system w Poznaniu uszczelnić – mówi Guss. - W ramach związku nie jest to w pełni możliwe. Mam na myśli chociażby brak danych, na podstawie których moglibyśmy przejść na metodę naliczania opłat od ilości zużytej wody.

Szacuje się, że w Poznaniu rocznie przebywa nawet 200 tys. studentów i pracowników sezonowych. Nie wszyscy płacą za śmieci. Obecnie w oparciu o składane oświadczenie o liczbie osób mieszkających w danych lokalu, trudno ich wychwycić. Jednak kierując się wskazaniem wodomierza, można ustalić liczbę lokatorów, ponieważ jedna osoba miesięcznie zużywa ok. 3 metrów sześciennych.

Uszczelnienie systemu zapewni dodatkowe wpływy, pieniądze te pozwolą na realizację nowych inwestycji. - Nałożone na gminy obowiązki, dotyczące odzysku i recyklingu odpadów wymuszają rozwój istniejącej infrastruktury i budowę nowej, potrzebna jest instalacja zagospodarowująca różne frakcje odpadów – wyjaśnia Guss. - Bez tego typu inwestycji nie będziemy w stanie zatrzymać dalszego wzrostu cen za odbiór i zagospodarowanie odpadów.

Władze Poznania wskazują, że statut związku uniemożliwia miastu budowę nowych instalacji na swoim terenie. Przykład? Miejska spółka ZZO zabiegała o dofinansowanie unijne na budowę dwóch PSZOK-ów (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych) w Poznaniu. Dotacji nie uzyskała z uwagi na m.in. brak gwarancji strumienia odpadów i kwestie związane z przynależnością do GOAP.

Sprawdź też: GOAP: Namierzać tych, co nie płacą za śmieci

Biokompostownia wybudowana przez miasto nie jest w stanie przerobić bioodpadów z Poznania, a tym bardziej z terenu ośmiu pozostałych gmin. Ten problem nie dotyczy spalarni, która może przyjąć 210 tys. ton odpadów rocznie, a jeśli ministerstwo się zgodzi, to limit zostanie zwiększony do 240 tys. ton.

Śmieci podczas pandemii przybywa, dlatego GOAP przygotował dla mieszkańców aglomeracji poznańskiej poradnik, w którym wyjaśnia m.in. co zrobić chusteczkami dezynfekcyjnymi, rękawiczkami lub maseczkami oraz jak prawidłowo postępować z odpadami osób, które przebywają na kwarantannie. Przypomina też o zmianach jakie zaszły w tym roku w gospodarowaniu odpadami i zachęca do ograniczania ilości produkowanych śmieci.Sprawdź, 6 zasad postępowania z odpadami podczas pandemii >>

Jak składować odpady podczas kwarantanny i gdzie je wyrzucać...

Czy po wystąpieniu Poznania z GOAP-u, gminy zapłacą więcej na bramie spalarni? - Mamy dobrą cenę i nie musimy jej podnosić – uważa Ganowicz. - Od początku projekt spalarni został dobrze wymyślony i skalkulowany, możemy dać korzystną ofertę wszystkim gminom.

GOAP: możliwe dwa scenariusze

Postulat wyjścia Poznania ze związku pojawiał się już wcześniej. Tym razem jednak moment wydaje się optymalny. Dlaczego? Przypomnijmy, że jeszcze na początku 2015 r. GOAP notował stratę na poziomie 49 mln zł. Przez te kilka lat konsekwentnie ją odrabiał. Obecnie jego sytuacja finansowa jest stabilna, nie jest zadłużony.

- Formuła związku w obecnym kształcie wyczerpała się, sprowadza się jedynie do organizowania przetargów na większość usług i zlecania ich na zewnątrz oraz pobierania opłat od mieszkańców – mówi prezydent Jaśkowiak. - Teraz Poznań musi pilnie planować rozwój własnej infrastruktury i kontrolować koszty. Musimy podejmować decyzje, które poprawią jakość życia w mieście. Te decyzje często są trudne. Tak jest i w tym przypadku, ale wybieramy interes poznanianek i poznaniaków.

Po wyjściu Poznania ze związku, co prawdopodobne stanie się już 1 stycznia 2022 r., możliwe są dwa scenariusze: albo GOAP zostanie zlikwidowany, albo przetrwa decyzją pozostałych w nim członków. Być może nie bez znaczenia jest fakt, że 10 innych gmin zgłaszało akces do związku.

ZOBACZ TEŻ:

Na terenie aglomeracji poznańskiej od 1 września 2020 roku obowiązują nowe zasady w systemie gospodarowania odpadami. Segregacja śmieci jest teraz obowiązkowa dla wszystkich mieszkańców. Zwiększono też liczbę typów odpadów, które można wrzucić do żółtego pojemnika na metale i tworzywa sztuczne. Wśród nich są opakowania po dezodorantach w aerozolach czy czysty styropian opakowaniowy. Sprawdź, jak prawidłowo segregować odpady w Poznaniu i w aglomeracji poznańskiej.Sprawdź, jak prawidłowo segregować odpady w Poznaniu i w aglomeracji poznańskiej ---->

Nowe zasady segregacji śmieci w Poznaniu i aglomeracji. Spra...

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski