Świadkami zabójstwa była żona oskarżonego, która podczas czwartkowej rozprawy skorzystała z prawa do odmowy zeznań. Oraz drugi świadek, Ryszard K., ale on już nic nie powie...
- Ryszard K. był kolegą mojego męża - zeznała pani Iwona. - To do niego przyszedł - na dwa czy trzy dni przed tym, jak się powiesił. Zapytał wtedy, czy się go boję i czy go wpuszczę do domu. On zaczął najpierw płakać i opowiadał nam, co się wydarzyło w mieszkaniu Andrzeja W. Oprócz niego był tam też oskarżony z żoną. On pokłócił się z Andrzejem i doszło do szamotaniny. Pan R. wziął jakiś kabel i zacisnął na szyi Andrzeja... K. chciał go ratować, ale został odepchnięty. Będąc u nas ciągle powtarzał, że się powiesi. Dlaczego, pan był tylko świadkiem? - zapytałam. - On powiedział, że stale ma ten widok przed oczami. Potem dodał, że się boi, bo jest zastraszany - chyba przez rodzinę, żeby całą winę wziął na siebie, to będzie paczki dostawał...
Pani Iwona była jednym z ostatnich świadków w procesie Artura R. W maju poznański sąd zamierza jeszcze przesłuchać dwóch medyków sądowych; jeden z nich przeprowadził sekcję zwłok samobójcy, drugi - zamordowanego.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?