Poznań: Parkowanie w centrum płatne również w soboty [FILM]

Skąd pomysł na wprowadzenie dodatkowych opłat?

- Wielokrotnie znalezienie miejsca w centrum w sobotnie przedpołudnie graniczy z cudem - tłumaczy radny Sztando. - Tak jest choćby na ulicy Działyńskich czy Libelta.

CZYTAJ TEŻ:
Kierowcy unikają płacenia za strefę
Elektroniczna tablica pokaże, czy jest miejsce w strefie

Ale ułatwienie życia mieszkańcom nie jest jedynym powodem jego działania. Uważa, że wpłynie to także na rozwój handlu. Większa rotacja samochodów to także więcej klientów. Co więcej, poznaniacy, którzy cały tydzień jeżdżą tramwajami i autobusami, w soboty przesiadają się do samochodów. Właśnie dlatego, że mogą parkować bezpłatnie.

- Gdyby strefa obowiązywała również w sobotę, większość z nich nadal jeździłaby tramwajami - dodaje Paweł Sztando. Nie chodzi jednak o całą sobotę. Opłaty miałyby być pobierane tylko w godzinach od 10 do 14 (tak pracuje większość sklepów w centrum miasta).

Radny zainteresował pomysłem prezydenta Ryszarda Grobelnego. Ten zapewnił, że gdyby tak się stało, wpływy ze strefy mogłyby zostać przeznaczone na remonty chodników w centrum miasta. Zobowiązał się też sprawdzić, czy wprowadzenie strefy w soboty byłoby zgodne z prawem (mimo że opłaty są pobierane choćby we Wrocławiu czy Głogowie).

Wszystko będzie jednak zależało od miejskich radnych. To nie drogowcy, a właśnie Rada Miasta ustala regulamin strefy parkowania (ustala jej zasięg, wysokość pobieranych opłat, a także dni i godziny, w jakich obowiązuje).

Decyzja będzie jednak należała do Rady Miasta

- Trzeba by to jednak poprzedzić konsultacjami społecznymi i badaniem napełnienia strefy w soboty - wyjaśnia Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich.

Trzeba też pamiętać, że wprowadzenie opłat w soboty to nie tylko większe wpływy do budżetu miasta, ale również większe wydatki: bo w soboty musiałaby być czynna kasa, serwis, a pracownicy strefy straciliby dzień wolny.

Sceptycznie do pomysłu podchodzi Szymon Szynkowski vel Sęk, radny PiS. Jego zdaniem, dodatkowe opłaty nie przekładają się na wzrost zainteresowania komunikacją miejską.

- Poza tym nie można robić czegoś dla mieszkańców Starego Miasta, kosztem mieszkańców innych części Poznania - przekonuje.

Obawia się także, że opłata w soboty mogłaby przynieść negatywny skutek: poznaniacy omijaliby tę część miasta. Radny uważa, że pomysł należy dokładnie przeanalizować.