Pani Janina ze sklepu spożywczego, za którym urządzane są popijawy, cieszy się, że nie ma okien skierowanych na teren przy torach.
- Tragedia - opisuje pozostawione przez mężczyzn śmieci. Po imprezach, które organizują, zostają puste butelki po wódce, piwie i winach. W środę rano było ich kilkadziesiąt. Leżą tam także stare kable, zużyte buty, puste wiadra po farbie, resztki jedzenia i popsute krzesło obrotowe.
Pijący nie kryją się podczas swoich "rozrywek". Aneta Krawczyk, jedna z pasażerek czekających na autobus potwierdza, że mężczyzn pijących przy pętli widuje i wcześnie rano, i późno wieczorem. - Na nich nie ma rady - komentuje. I dodaje, że tak jest "od zawsze".
Część terenu to działki PKP, część jest własnością Zarządu Dróg Miejskich, a jeszcze inny kawałek należy do osoby prywatnej. Wszyscy widzą problem, lecz nie znajdują rozwiązania.
Anna Matusewicz z Rady Osiedla Świerczewo potwierdza, że to miejsce nie jest chlubą okolicy. - Niestety, nie mamy 8 milionów złotych na przebudowę całego dworca - mówi przewodnicząca.
- Wspólnie z Radą Osiedla Dębiec i Wilda oraz policją i strażą miejską rozmawialiśmy o kłopocie - zapewnia Anna Matusewicz.
- Funkcjonariusze zapewniali nas, że będzie tutaj wzmożona liczba patroli - mówi Jarosław Sadek z Rady Osiedla Zielony Dębiec.
Straż Miejska z Wildy twierdzi, że - zgodnie z deklaracjami - patroli jest więcej. Jednak imprezy alkoholowe ciągle się odbywają, a śmieci przybywa.
Piotr Kryszak, rzecznik prasowy PKP w Poznaniu przyznaje, że taka sytuacja się powtarza. - Znamy, niestety, ten problem - mówi. I zapowiada, że do piątku teren zostanie posprzątany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?