Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Piątkowo najdroższe, Wilda najspokojniejsza

Katarzyna Wozińska, KAEF, SAGA
Prezentujemy plusy i minusy poznańskich dzielnic. Pokazujemy miejsca, gdzie żyje się najbezpieczniej, z dogodnym dostępem do miejskich środków komunikacji, centrów handlowych. Z naszego zestawienia wynika, że najbardziej chcielibyśmy mieszkać m.in. w takich dzielnicach jak Piątkowo, Strzeszyn, Winogrady lub Podolany. Tracą natomiast Rataje, które postrzegane są jako wielkie blokowisko z dużą liczbą przyjezdnych wynajmujących mieszkania.

Poznańskie dzielnice, chociaż różnią się od siebie zarówno powierzchnią, liczbą mieszkańców czy odległością od centrum, to łączy ich jedno. Ich mieszkańcy są przywiązani do swych miejsc. Tak wynika z badań nad jakością życia przeprowadzonych przez Centrum Badania Jakości Życia.

MIESZKANIA
Tanio, z dobrą komunikacją do centrum, wśród zieleni i blisko rodziny. Która z dzielnic spełnia te kryteria? Na Stare Miasto jest najbliżej z Nowego Miasta. Centrum, podobnie jak Wilda, ma dobre połączenia komunikacyjne. Na Jeżycach kupimy już mieszkanie od 4000 zł za mkw. Każda strefa miasta posiada inne atuty. Średnia stawka na rynku wtórnym na Starym Mieście wynosi 6461 zł, na rynku pierwotnym mieszkania w tej lokalizacji są droższe i kosztują ok. 8870 zł (dane z Domiporty).

- Ale w obrębie tej samej dzielnicy ceny mogą być rozbieżne. Na Starym Mieście można kupić mieszkanie w cenie 11 tysięcy zł za mkw. oraz 5 tysięcy zł za mkw. i nawet mniej. Wszystko w zależności od tego, czy jest to nowe budownictwo, czy mieszkanie w kamienicy do remontu, o cenie decyduje bardziej standard mieszkania oraz poziom luksusu - mówi Agnieszka Bartz, konsultant ds. nieruchomości mieszkaniowych w OBER-HAUS.

Z kolei na Jeżycach, gdzie podobnie jak na Starym Mieście jest dużo kamienic, ceny wahają się od 4 tysiące za mkw. w przypadku mieszkań do gruntownego remontu do prawie 7500 zł za mkw. w budynkach nowszych lub po remoncie. Kupno mieszkania deweloperskiego oscyluje na poziomie 6,5 tys. zł.

Tańsze zdecydowanie jest Nowe Miasto, średnio metr kwadratowy kosztuje 4725 zł, a na samych Ratajach 5512 zł.

Ceny mieszkań na Grunwaldzie dochodzą do 6 tys. zł za mkw. (średnio za mieszkanie trzeba zapłacić 5,6 tys. zł za mkw.). Na Dębcu metr jest tańszy, ze względu na odległość od centrum, i średnio wynosi 5372, a na rynku pierwotnym 5400 zł.

Piątkowo, bardzo dobrze skomunikowane z centrum dzięki linii tramwajowej, należy do jednej z droższych lokalizacji w mieście. Za metr kwadratowy przeciętnie 5720 zł, natomiast na rynku pierwotnym trzeba wydać 6584 zł.

- Ceny na Piątkowie są również bardzo zróżnicowane, w zależności od tego, czy kupimy mieszkanie w nowszym, czy starszym budownictwie (płyta) różnica na metrze może wynieść nawet do 4000 zł - podkreśla Agnieszka Bartz z OBER-HAUS.

KOMUNIKACJA
Najlepsze połączenie z centrum ma Stare Miasto. Bo największym atutem tej części Poznania, zwłaszcza Winograd i Piątkowa, jest oczywiście PST. Ale powodów do narzekań nie mają też mieszkańcy Jeżyc i Wildy, którzy też mają do dyspozycji sieć linii tramwajowych. Gorzej, pod względem komunikacji, mają mieszkańcy skazani na autobusy (Naramowice, część Grunwaldu, Podolany). Na atrakcyjności zyskają w najbliższych latach niektóre osiedla ratajskie (Rusa, Czecha). Do 2012 roku będą miały swoją "pestkę" - trasę tramwajową na Franowo.

BEZPIECZEŃSTWO
Wbrew obiegowej opinii najbezpieczniej jest na Wildzie. W zeszłym roku dokonano tam 1400 przestępstw ulicznych, czyli kradzieży (także samochodów), włamań, rozbojów, bójek i pobić oraz uszkodzeń mienia. Dla porównania - na Jeżycach było 2 tys. takich przestępstw, na Starym Mieście prawie 2200, na Grunwaldzie 2700, północy miasta (Winogrady, Piątkowo) 2250, a na Nowym Mieście - prawie 2600.

Policjanci podkreślają jednak, że na podstawie statystyk nie można budować obrazu całej dzielnicy: - Inne problemy mają mieszkańcy Szczepankowa, Głównej czy ratajskich osiedli, choć wszystkie te rejony są na Nowym Mieście - podają przykład funkcjonariusze. Tak samo zróżnicowany jest teren podlegający komisariatowi Północ. Inne problemy dotyczą Piątkowa i Winograd, inne Moraska i Naramowic. A obie te dzielnice trudno porównywać ze Starym Miastem, gdzie bardzo dużo kradzieży jest w sklepach i pubach.

- Włamań najwięcej notujemy na starych Jeżycach i starej Wildzie. To w znacznej części włamania do pojazdów - mówi Piotr Bąbelek, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. - Jeśli chodzi o rozboje, takich przestępstw najwięcej było na Starym Mieście.

Co na to mieszkańcy? W badaniach nad jakością życia najwyższe noty poczucia bezpieczeństwa w ciągu dnia wystawiono na Starym Mieście i Jeżycach, najniższe na Grunwaldzie i Nowym Mieście. W nocy spokojnie śpią na Wildzie.

Kto zyskuje, kto traci
Z profesorem Ryszardem Cichockim z Centrum Badania Jakości Życia rozmawia Katarzyna Wozińska

Czy poznańskie dzielnice możemy podzielić na lepsze i gorsze?
Bardzo trudno dokonać tak kategorycznego podziału. Zresztą nasze dzielnice są bardzo trudne do opisania. Bardziej można charakteryzować osiedla. Bo z jednej strony mamy Jeżyce z ulicami Wawrzyńca czy Polną, a w północnej części tej dzielnicy, która zyskuje coraz bardziej na atrakcyjności, jedne z droższych terenów i bardziej prestiżowych: Strzeszyn, Podolany oraz Sołacz.

Jeśli północ Jeżyc staje się coraz bardziej atrakcyjna, to tracić muszą inni.
W moim przekonaniu tak dzieje się na Grunwaldzie. Szczególnie w starszej części dzielnicy, kiedyś bardzo prestiżowej, silnie rozwijającej się w latach 70. Dziś mieszkają tam starsi ludzi, których możliwości finansowe są nieco ograniczone. Poza tym część domów, ze względu na to, że ich właścicieli nie stać na utrzymanie, wynajęte zostają na biura.

A Wilda?
Ta dzielnica zyskuje, szczególnie w obrębie trasy Hetmańskiej, gdzie powstają nowe budynki, które przyciągają ludzi młodych, często zamożniejszych. Myślę, że dla Wildy jest teraz właśnie czas rozwoju i tym samym szansa na stworzenie swoistego klimatu.

Czego na przykład nie można powiedzieć o Nowym Mieście, a dokładnie Ratajach kojarzących się wielu z "blokowiskami".
Niewątpliwie przez ostatnie lata Rataje straciły na swym znaczeniu. Jeszcze kilkanaście lat temu większość z nas marzyła o mieszkaniu na jednym z ratajskich osiedli. Dziś dla wielu miejsce to kojarzy się z niekończącymi się blokami, w których przede wszystkim wynajmowane są mieszkania. A rotacja lokatorów sprawia, że trudno tu stworzyć dobry klimat. Myślę że w ciągu 10-15 lat mogą one przechodzić poważny kryzys. Ale Nowe Miasto to na przykład też Antoninek, który bardzo silnie rozbudowuje się. Dlatego podkreślam, że w ramach jednej dzielnicy są obecnie tereny z większym i mniejszym potencjałem.

Jaka więc jest kondycja poznańskich Naramowic czy Piątkowa?
Niewątpliwie Piątkowo, młodsze od Rataj, ma największy atut. Poznański Szybki Tramwaj i tereny pod inwestycje mieszkaniowe. Stąd też o tę część Poznania byłbym spokojny. Równie atrakcyjne są też Naramowice, ale mankamentem jest komunikacja. To jeden z najciekawszych terenów w Poznaniu, niestety bez dobrych połączeń komunikacyjnych z centrum, co niewątpliwie jest jego słabą stroną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski