Poznań: Pierwszy w Polsce festiwal gier miejskich

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Gra miejska "Śladami poznańskich Żydów"
Poznań: Gra miejska wyruszy śladami poznańskich Żydów
Dzień Dziecka: Graj w sieci przeżywaj przygody w realu
Gra miejska: Poznaniacy ratowali Gwiazdora
Gra miejska rozpoczęta: Uczestnicy uratują Gwiazdora

Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna i Urząd Miasta zamierzają zorgniazować pierwszy w Polsce Międzynarodowy Festiwal Gry "Poznań wszystko gra" ("Let's play Poznan").

- To, którą nazwą będziemy się bardziej promowali, zależy od tego, czy impreza zyska międzynarodowy charakter - tłumaczy Jan Mazurczak, dyrektor Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. - Plany mamy ambitne. Zależy nam, by przypominał on trochę festiwal Malta z lat 90. Wszystko będzie się działo w przestrzeni miejskiej. Miasto też stanie się planszą do gry. Zostaną do tego wykorzystane główne place, zabytki i inne atrakcje Poznania.

Pomysłów jest masa na przykład kapsle na pl. Wolności, a w innym miejscu warcaby czy bule. Plan jest taki, by z zabawą wyjść poza granice miasta, na teren aglomeracji. Projekt uzyskał dofinansowanie unijne.

- Pieniędzy wystarczy na dwie edycje festiwalu - twierdzi J. Mazurczak. - Mamy jednak nadzieję, że impreza się rozkręci i będą kolejne. Chcemy z Poznania uczynić stolicę gier miejskich i turystycznych.
Mają to być m.in. tak zwane gry bezobsługowe. Ich bohaterem będzie turysta. Dostanie wskazówki, ale to on zadecyduje, gdzie pójdzie. Ma uczyć się, zauważać rzeczy, na które inni mogą nie zwrócić uwagi, gubić i odnajdywać trop. - Odkrywać tajemnice, by lepiej poznać miasto - dodaje J. Mazurczak.
W ramach festiwalu planowane są warsztaty dla zespołów, które przygotowują gry.

- Po tygodniowym panelu, każda ekipa stworzy grę miejską specjalnie dla Poznania - mówi J. Mazurczak. I podkreśla, że pomysłodawcom bardzo zależy na tym, by impreza się udała, bo "Poznań to miasto pełne tajemnic i sekretów".

Nim pomysł się narodził, rozważano organizację różnych imprez. Wspólnym mianownikiem i warunkiem było, aby działy się one w przestrzeni. Rozważano np. festiwal muzyczny, podczas którego muzycy grają na ulicach. Ale takich imprez jest wiele. Zdecydowano się jednak na gry.
- Chcemy, by Poznań postrzegano, jako miasto przyjazne turystom. By dostarczał pretekstów do przyjazdów nie tylko biznesowych - podkreśla J. Mazurczak.

Magnes dla turystów

Rozmowa z Tomaszem Kayserem, zastępcą prezydenta Poznania

Skąd pomysł organizacji festiwalu?

Tomasz Kayser: - Gry miejskie organizowała już Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna i Urząd Miasta. Posiadamy więc doświadczenie. Festiwal jest rozwinięciem tych pomysłów.

Potrzebna jest nam taka impreza?

Tomasz Kayser: - Myślę, że dzięki temu aglomeracja poznańska zaistnieje, jako miejsce, które gromadzi pasjonatów gier miejskich oraz ulicznych. Stanie się naszą, nową specjalnością, magnesem, który przyciąga turystów. Mamy nadzieję, że festiwal będzie kolejną atrakcją aglomeracji poznańskiej. Wskaże, że to jest najwłaściwszy adres dla miłośników gier. I co tu dużo mówić, będzie kolejną formą promocji naszej metropolii.

Czy to powodzenie akcji "Poznań za pół ceny", której pozazdrościły nam inne miasta, zadecydowało o pomyśle uczenienia z miasta stolicy gier?

Tomasz Kayser: - "Poznań za pół ceny" odniósł niewątpliwy sukces. I z pewnością był dodatkowym bodźcem do podjęcia kolejnym działań czego przykładem jest inicjatywa organizacji festiwalu. Liczymy, że "Poznań wszystko gra" będzie udanym przedsięwzięciem całej aglomeracji.
Rozmawiała Bogna Kisiel