Związkowcy planują również wręczyć petycję przewodniczącemu Rady Miasta, Grzegorzowi Ganowiczowi.
Pikieta to pierwsza odsłona akcji protestacyjnej, jaką rozpoczęły związki zawodowe działające w poznańskim MPK. Nie wykluczają nawet protestu, czyli wstrzymania ruchu tramwajów i autobusów.
- Wszystko zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja - przekonuje Mateusz Kryzar, przedstawiciel związków zawodowych działających w MPK.
Do ostatniego strajku pracowników przewoźnika w Poznaniu doszło w styczniu 1998 roku. Wtedy na pięć dni stanęły tramwaje i autobusy. Pasażerowie byli zdani na siebie, życzliwość zupełnie obcych kierowców, którzy podwozili do centrum oraz na autobusy podmiejskie.
O akcji protestacyjnej MPK pisaliśmy w piątek. Przypomnijmy, że w ten sposób związkowcy chcą zaprotestować przeciwko planom zwolnienia w przyszłym roku kolejnych 200 osób (w tym pracę w poznańskim MPK straciło już ponad 60 osób), obniżenia wynagrodzeń (o czym związkowców poinformował zarząd spółki) i odebrania im biletów wolnej jazdy (dzisiaj zarówno pracownicy MPK, jak i ich najbliższe rodziny są upoważnione do bezpłatnych przejazdów autobusami i tramwajami).
O zgodę na zorganizowanie pikiety pod Urzędem Miasta związkowcy wystąpili w ubiegły poniedziałek. Dzisiaj powinni więc otrzymać zgodę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?