Poznań: Płacimy więcej za ciepłą wodę

Powody podwyżki? Jak tłumaczą pracownicy Dalkia Poznań, wynikają one ze zmian przepisów taryfowych, a także wzrostu cen paliw.

Czytaj także:
Poznań: Znów podwyżki! Czynsze, woda i ścieki...
Poznań: Podwyżki wciąż nas zjadają

- Po pierwsze musieliśmy dostosować się do zmienionych przepisów związanych z taryfami, a pod drugie wzrosły koszty produkcji ciepła. To przekłada się na ceny, które, niestety, musiały wzrosnąć - podkreśla Grzegorz Celiński z działu komunikacji Dalkii Poznań. I zaznacza: to jednak pierwsza podwyżka od trzech lat.

Co to oznacza dla mieszkańców? Miesięczny koszt ogrzania mieszkania o powierzchni 50 mkw., wzrośnie o 7 złotych. A to, w perspektywie całego roku daje kwotę 84 złotych.

- Podwyżki wprowadzane są tak szybko, że nie można się na nie przygotować - mówi Joanna Grzywaczewska z Jeżyc. - Czynsze i inne opłaty rosną, a nic w kamienicy się nie polepsza. Można nawet powiedzieć, że jest wprost przeciwnie, bo klatki schodowe się po prostu sypią. Mieszkam z trójką dzieci, więc jest to dla nas tym bardziej trudna sytuacja.

Podobnie uważa Grażyna Modrowska. Jej zdaniem, to, co się obecnie dzieje, to zdecydowana przesada. A że jest coraz drożej, zauważa codziennie.

- Pracuję w cukierni i widzę jak wszystkie podwyżki wpływają na mieszkańców. Coraz więcej osób szuka przecenionych produktów, bo ich po prostu na inne nie stać - mówi. Faktem jest, że w tym roku, poznaniacy wydadzą na stałe opłaty więcej niż w ubiegłych latach.

Od 1 lutego lokatorzy Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej wydają znacznie więcej na pobierane przez Urząd Miasta Poznania opłaty za wieczyste użytkowanie gruntów. Stawki wzrosły na trzech osiedlach: Zygmunta Starego, Władysława Jagiełły i Władysława Łokietka. Pechowcy, którzy mieszkają w niektórych blokach, muszą płacić nawet 1,6 tys. procent więcej. A w przypadku posiadania małych mieszkań, oznacza to nawet drugi czynsz.
Od pierwszego stycznia, w mieście nadszedł także koniec preferencyjnych opłat za dzierżawienie ziemi. Choć do tej pory rolnicy płacili miastu około 6 złotych za hektar rocznie, koszty wzrosły o 5,4 tys. procent! Zdaniem urzędników z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, podwyżka jest efektem "urealniania" stawek za dzierżawę. W efekcie, za jeden hektar trzeba zapłacić 325 złotych. W sumie zmiana dotknęła około 170 rolników, którzy dzierżawią ziemię od miasta.

Warto też przypomnieć, że więcej w tym roku płacimy również za wodę i ścieki. Aquanet regularnie wprowadza nowe opłaty, z reguły wyższe o około 4 proc. Tak też było w styczniu 2011, gdy cena metra sześciennego wody wzrosła do 3,61 zł (o 18 gorszy), a odprowadzenia metra sześciennego ścieków do 4,90 zł (22 gr). Tegoroczny rachunek dla przeciętnej, trzyosobowej rodziny wzrósł o 3,84 zł i wynosi w tym roku 81,70 zł. Z podobną podwyżką powinniśmy się liczyć już za kilka miesięcy.

Na początku sierpnia wzrosły także opłaty za miejsca na poznańskich cmentarzach komunalnych. Pierwsza od dziesięciu lat podwyżka wyniosła od 19 do 153 proc. (w zależności od rodzaju grobu).
W najbliższym czasie mieszkańcy mogą być za to spokojni o ceny biletów komunikacji miejskiej. Planowana podwyżka cen benzyny nie powinna się przełożyć na opłaty za jazdę tramwajem lub autobusem.

- Wzrosną koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej, jednak zanim zdecydujemy się na podwyżkę cen biletów, poszukamy oszczędności gdzie indziej - zapewnia Rafał Kupś, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.