Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Plakaty wyborcze wciąż wiszą

Mateusz Pilarczyk
Billboard T. Dziuby na ul. Pułaskiego zaklejano dopiero w czwartek
Billboard T. Dziuby na ul. Pułaskiego zaklejano dopiero w czwartek W. Wylegalski
Czy to już na kolejne wybory? - pytają lekko zdezorientowani poznaniacy, patrząc na billboardy z kandydatami na prezydenta miasta. Choć od II tury wyborów samorządowych minęło już 27 dni, to czas dla części poznańskich billboardów się zatrzymał.

Przy tegorocznej kampanii samorządowej miasto chciało powstrzymać plakatową samowolkę - małe, wyborcze reklamy można było rozwieszać tylko w wyznaczonych miejscach. Przez to częściej niż zwykle kandydaci rzucali na nas spojrzenia z wielkich billboardów i... tak zostało do dziś.

Na ulicy Pułaskiego, przy wiadukcie kolejowym, aż do wczoraj było widać Tadeusza Dziubę, kandydata PiS na prezydenta. Billboard Dziuby wisi też cały czas przy ulicy Berdychowo. - Faktycznie niektóre plakaty długo wiszą. Żartowałem nawet ze współpracownikami, że skoro nie ma zleceń na te miejsca, to trzeba wykupywać je dwa miesiące przed wyborami po to, żeby długo wisiały za darmo - komentuje radny PiS Szymon Szynkowski vel Sęk.

Ordynacja wyborcza w przypadku billboardów nie jest precyzyjna. Ustawa przewiduje, że komitety w ciągu 30 dni od wyborów muszą usunąć materiały promocyjne. Zwyczajowo nie jest to stosowane do płatnych miejsc na billboardach, gdyż rozporządzają nimi prywatne firmy. - Jeśli firmy nie mają nowych zleceń, to nie zaklejają starych plakatów, gdyż byłoby to dla nich nieopłacalne - dodaje radny Szynkowski.

Tadeusz Dziuba nie jest odosobniony. "Na mieście" znajdziemy też innych byłych już kandydatów. - Billboardy wykupowaliśmy tylko na określony czas do końca wyborów, ale faktycznie część z nich może nadal wisieć - nie ukrywa Marek Sternalski, który pracował przy kampanii prezydenckiej Grzegorza Ganowicza.

Co na to firmy sprzedające miejsca na billboardach? - Nie są nam znane przypadki, by plakaty z kampanii wyborczych, realizowanych na naszych nośnikach wisiały jeszcze po zakończeniu takiej kampanii - informuje Katarzyna Zerbe z firmy AMS, która zarządza częścią billboardów w Poznaniu. To jednak wyjątek - inne firmy wciąż czekają na nowe zlecenia.

Kandydaci na prezydentów zostaną więc z nami w nowym roku do czasu, aż znajdą się reklamodawcy, którzy będą chcieli skorzystać z tych miejsc. Pytanie, czy niedoszli prezydenci nie zostaną zaklejeni... kandydatami do parlamentu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski