Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Plastyk miejski chce by Kaziuki były wileńskie, a nie chińskie

Karolina Koziolek
Karolina Koziolek
Kaziuki mają odbyć się na Starym Rynku 5 marca. Jeszcze nie wiadomo czy tak się stanie
Kaziuki mają odbyć się na Starym Rynku 5 marca. Jeszcze nie wiadomo czy tak się stanie Archiwum
Służby miejskie mają problem ze zdyscyplinowaniem organizatorów Kaziuków. Na jarmarku jest przaśnie, samochody blokują ulice dojazdowe do Starego Rynku, asortyment jarmarku nie jest związany z Wileńszczyzną. Można tam kupić japońskie noże do terakoty czy kleje z Chin. Tłumaczenia organizatorów brzmią zaskakująco.

Nie wiadomo czy odbędą się w tym roku organizowane od ćwierćwiecza w Poznaniu Kaziuki. Urzędnicy uzależnili zgodę na ich organizację od decyzji miejskiej konserwator zabytków oraz plastyka miejskiego. Było to konieczne po tym jak Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, organizujące imprezę nie stosowało się do zaleceń tych miejskich służb.

Chodzi o estetykę
Dyskusja o tym, jak są organizowane Kaziuki trwa między towarzystwem, a władzami miejskimi od 2015 r. Urzędnicy próbowali przekonać organizatorów do tego, by uporządkowali wygląd stoisk. Członkowie towarzystwa już przed rokiem obiecywali, że zapanują nad sytuacją. Tak się jednak nie stało.

Podczas zeszłorocznych Kaziuków na Starym Rynku można było kupić japońskie noże do terakoty i chińskie kleje do wszystkiego. Stoiska były nieestetyczne. Na płycie rynku rozstawiono różnokolorowe namioty, znane z nadmorskich kurortów, za pomocą krzykliwych napisów zapraszające na gofry i naleśniki. Czyli to wszystko z czym od kilku lat walczy plastyk miejski i co wielokrotnie piętnowali architekci i specjaliści od przestrzeni.

Dodatkowo samochody kupców – mimo zakazu – zastawiły całą ulicę Świętosławską, tak że gościom jarmarku trudno było przedostać się do Fary. Zapytaliśmy Ryszarda Liminowicza, prezesa Towarzystwa dlaczego mimo zaleceń miasta, nie były one respektowane.

Kaziuki - tak było w minionych latach:

Źródło: gloswielkopolski.pl

– Trudno nad wszystkim zapanować. Jarmark to kolor, temperament, żywioł. Wszystkie te rzeczy tworzą koloryt Kaziuków. To nie jest poprawna artystycznie wystawa. Nie może być idealnie, jak w Niemczech – przekonuje.

Czy o kolorycie jarmarku związanego z Wileńszczyzną stanowią stoiska ze sprzedażą kleju z Chin – dopytujemy.
– Teraz wszystko jest produkowane w Chinach. Połowa każdego mercedesa tam powstaje. Co na to poradzę – odpowiada Liminowicz.
Po co japońskie noże?
– Noże są z Japonii czyli ze Wschodu, a Wilno leży na Wschodzie, więc dlaczego nie – tłumaczy prezes Towarzystwa.

Plastyk miejski oraz pracownicy Estrady Poznańskiej zarządzającej Starym Rynkiem załamują ręce na takie tłumaczenia.
– Mam wrażenie, że do organizatorów nie trafiają żadne argumenty – mówi Piotr Libicki.

Magdalena Popławska z Estrady przypomina z kolei, że Towarzystwo podpisało umowę, w której zobowiązuje się do przestrzegania ustaleń dotyczących wyglądu jarmarku i jego asortymentu. – Nowością jest zapis mówiący, że zgoda na zorganizowanie Kaziuków będzie zależała od konserwator zabytków oraz plastyka miejskiego. Towarzystwo jest zobowiązane do przedstawienia im wizualizacji stoisk i szczegółowej mapy jarmarku – mówi Popławska.

Umowa mówi też, iż w tym roku na jarmarku mamy spotkać głównie rękodzieło oraz wyroby regionalne, nie chińskie.
Wszystko to poświadcza Henryk Śliwiński, który sam określa się jako „szara eminencja” Kaziuków.

– Mamy inne podejście do Kaziuków niż plastyk miejski, ale zastosujemy się do jego zaleceń. W tym roku całość będzie w kolorze ecru. Nie będzie chińszczyzny, a samochody nie będą mogły parkować przy Starym Rynku – obiecuje i tłumaczy, że to, co przedstawił R. Liminowicz nie było „oficjalnym stanowiskiem” Towarzystwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski